Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2013, 16:31   #997
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Niestety rzeczywiście sesja zliczyła zgona. Długi się wstrzymywałem, by to napisać, bo nigdy nie chciałem kończyć sesji w ten sposób, ale chyba kontynuacja nie ma większego sensu.

Zapał siadł, głównie pewnie przeze mnie, bo po zmianie pracy i jeszcze innych zmianach, nie miałem już tyle czasu, by wszystko ogarniać, cisnąć, trzymać terminów. Wszystko wcześniej szło dobrze, bo szybko i aktywnie. Teraz czekałem na jakieś deklaracje popychające, pozwalające ciągnąć akcję w stronę, którą chcecie, ale jakoś to nie szło. W gruncie rzeczy w lesie czekałem na plan zasadzki, a niektórzy nawet nie wiedzieli, że na zasadzkę poszli. W mieście... no w mieście wiadomo, ciąąągło się to strasznie. Scena, która miała być króciutka zawiesiła i zamotała na maksa grę. Fajnie, było dużo pomysłów, niektórzy się zaangażowali, ale w końcu wpadliśmy w swego rodzaju pułapkę, z której ja też nie wyciągałem. No i stało się, co się stało...

No cóż, kontynuować tego tak nie ma sensu, a ja teraz nie zapewnię, że będzie inaczej. Może kiedyś znowu się bardziej u mnie uspokoi i wiedząc że rzeczywiście mogę dalej w pełni zaangażowany prowadzić, wrócę do tego. Teraz nawet jak coś dociągniemy, to raczej tylko na siłę. I to nie tylko u mnie.

Wszystkim mocno dziękuję za grę! Tym co grali od początku i zagrali ze mną trzy bardzo fajne i udane według mnie przygody. I trójeczce, która dołączyła później. Szkoda, bo Wy pewnie najgorzej odbierzecie moje podejście, bo w sumie nawet nie zagraliśmy jednej, pełnej, sprawnie idącej przygody. Sorki.
 
AJT jest offline