Strzała która tak celnie trafiła w krasnoluda mogła by się głęboko wbić w jego ciało, gdyby nie osłonił się swoją ciężką tarczą. Jego oczom ukazał się grot po jej drugiej stronie. Jednym ruchem złamał strzałę o podłogę korytarza i rzucił się do walki.
Garag uznał, że najlepiej skupi uwagę ich ostatniego celu biorąc go w zwarcie. Łucznik nawet najlepszy, będzie miał z tym za pewne problem, nie posiadając niczego poza łukiem. Podbiegł więc do osobnika i zamachnął się silnie młotem. Było to jednak raczej na postrach niż w celu zadania ciosu, bo chybił okrutnie. Musiał wyglądać dość komicznie, jednak cieszył się, że oprych mu nie odda tak by chociaż to poczuł jako łaskotki.
---------------------------------------------------------------
ruch do ostatniego wroga.
walka + figura = 1 i 2 nie ma po co komentować