Zycie Zygmunta III Wazy to scenariusz filmowy i to bez konieczności wprowadzania większych zmian.
Jego rodziców (Jana III Wazę i Katarzynę Jagiellonkę) uwięził stryj Eryk XIV Waza zwany też Szalonym. Tu, w zamku Gripsholm urodził się w roku 1566 dwojga imion Zygmunt August.
W przypływie kolejnego ataku szału Eryk rozkazał zabić Jana, Katarzynę, oraz Polaków płci obojga im towarzyszących. Niejako "przy okazji" zamordował kilku swoich doradców. Pozostałym jednak w rzadkiej dla władcy Szwecji chwili poczytalności udało się przekonać, iż zabicie wnuka Zygmunta Starego, czy tez jego rodziców raczej nie poprawi stosunków z Polską.
W 1587 roku wybrany na króla Rzeczypospolitej (w pierwszej podwójnej elekcji) zanim jeszcze postawił stopę na polskiej ziemi miał rywala w osobie Maksymiliana Habsburga, który ubiegł Zygmunta w wyścigu do stolicy i obległ Kraków.
Arcyksiąże austriacki został jednak w końcu pokonany przez Zamojskiego (acz nie bez kłopotów) i Waza zasiadł na Wawelu.
Wkrótce potem jednak chciał wręcz przehandlować koronę Polski swemu niedawnemu rywalowi, potem jemu bratu Ernestowi.
Zamierzał również wzorem Walezjusza zemknąć do Szwecji.
W 1593 (po śmierci Eryka) udał się do Szwecji by objąć z kolei tamtejszy tron. Pokonany przez Karola Sudermańskiego pod Linkoeping musiał ratować się ucieczką i został przez Rikstag detronizowany.
Przekazując Polsce Estonię wplątał Rzeczpospolitą w 60-letni konflikt z Szwecją.
Podczas "Wielkiej Smuty" zaprzepaścił szansę by jego syn zajął tron moskiewski.
Oskarżano go o chęć wprowadzenia absolutum dominium i bezczynność w czasie rozruchów przeciw dysydentom. Za jego panowania wybuchł rokosz sandomierski.
Zawołany alchemik, mało nie spalił Wawelu, przeniósł stolicę do Warszawy (za co jako krakus mogę mu tylko podziękować).
Żywot pierwszego z Wazów to historia od więznia i niedoszłej ofiary do władcy, trochę jak z bajki. Ale chyba w tej rodzinie niezwykle koleje życia były "genetycznie dziedziczone" (jak niestety również inne niezbyt przyjemne cechy stąd wśród Wazów sporo przydomków Szalony/a, Okrutny), czego dowodem mogą być losy Jana Kazimierza (o czym pózniej
).