Youviel
skoczyła do tyłu i odruchowo sięgnęła po łuk. Resztki rozsądku powstrzymały ją od posłania szyp w plecy ziomków. Widząc kątem oka reakcję innych zatrzymała się. Nie może przecież uciec. Ta myśl sprawiła, że elfka powoli zaczęła przełamywać chęć ucieczki.
Stojąc w miejscu powoli wyciągnęła strzałę. Przerażający obraz twarzy jawił się przed jej oczami. Drżącą ręką w końcu nałożyła strzałę na łuk. Wstrzymała oddech i starając się działać pomimo strachu, puściła strzałę w zjawę.