Nowy łuk, rzeczywiście był przedniej klasy. Engelbert czuł, jakby mógł wszystko z niego trafić. Rewelacyjne robota, dzięki której strzała znalazła się wprost między oczyma jakiejś paskudy.
Zbroja też solidna, jak się okazało. Choć zbroi akurat wolałby już więcej nie testować. To już bolało! Lepiej, ponownie jej nie testować, tyle wystarczy. Krwi nie było, jest dobra..
Ból był przeszywające, ale Engelbert dobył miecz i starał się zrewanżować zwierzoczłekowi pięknym za nadobne. Miał też nadzieję, że ktoś go wspomoże. Zawsze raźniej w kupie. |