Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2013, 17:19   #6
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Od przebudzenia czwórki ocalałych minął ponad tydzień. Wzrok po woli już wracał podobnie jak sprawność manualna. Oprócz Trzeciego, który po swoim uderzeniu głową w ścianę miał guza wielkości pięści tuż nad prawym okiem. Ludzie plemienni choć byli niezwykle uprzejmi i mili nie pozwolili im dotychczas na opuszczenie namiotu. Takie podobno było zalecenie Homera. Na pytanie kim jest Homer, chłopak który ich znalazł i w którego chacie jak się okazało obecnie przebywali po krotce odpowiedział.

- Tu człuwiek, który was uratuwał. Jaku jedyny umie ubsługiwać bruń palnum. Wie bardzu dużu u czasach i u starych, czyli was. Dubry guść, klawy jak by mnie ktu pytał chuć sum tacy Cu na niegu patrzum krzywym ukiem.
Skąd jednak Homer posiadał taką wiedzę Młody nie był już w stanie odpowiedzieć. Jak się okazało prawie nic o nim nie wiedział. Gdy troje z czworga śniących w zimnie odzyskało swój wzrok w pełni, Trzeci bowiem być może przez uderzenie wciąż widział wszystko jako wiele rozmytych plam, nadszedł dzień, w którym Młody jako ich gospodarz miał ich oprowadzić po osadzie.

****

Szóstka, bo tak ją mianowali ludzie plemienia, ubrała się w ciuchy jakie im przyniesiono. Wreszcie była w stanie stanąć na własne nogi. Problemem, który jednak wciąż ją niepokoił był brak jakichkolwiek oznak powrotu pamięci. O ile inni pamiętali rzekomo jakieś urywki niejasne sprzed zahibernowania, ona nie pamiętała totalnie nic. W jej głowie panowała pustka. W końcu do chaty wrócił Młody. Mieszkał z matką, którą właśnie nazywano Marysią. Była to nie śmiała kobiecina, nie to co jej syn. Gadatliwy, wesoły i łaknący wiedzy. Impulsywny charakter, tłumaczyła jego matka, zawdzięczał swojemu ojcu, do którego był ponoć niezwykle podobny. Nikt nigdy nie powiedziała co się z nim stało, ale Szóstka mogła być pewna, że już nigdy go nie zobaczą. Teraz jedna stał przed nią chłopiec w wieku być może szesnastu lat. Nie było to pewne gdyż plemienni nie liczyli lat, tak jak to robili Starzy. Chłopak w każdym razie był wysoki i według dziewczyny całkiem przystojny. Choć twarz miał wciąż gładką niczym niemowlę zarostem nietknięte. Największe wrażenie u chłopaka jednak robiły oczy, nie dlatego że były wciąż rozbiegane i co chwila skupiały swoją uwagę na czymś innym. Nie, w tych oczach widać było momentami nie bywały żar, a głębia piwnego koloru go tylko podkreślała.

- Siema! Gutuwi du drugi? Na te, nu, jak jej tam… wycieczke turunu…znawczum ?

Wydukał z trudem wciąż szeroko się uśmiechając.

****

Z okrągłej chaty wyszła piątka osób. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn ocalonych przed tygodniem z lodowego kurhanu, oraz młody chłopak, myśliwy Ule, który ich znalazł. Ocaleni stanęli momentalnie niczym wryci. Nie byli bowiem gotowi na taki widok. Osadę bowiem najwyraźniej zbudowano wokół gigantycznego drzewa, które miało być może wysokość nawet i piętnasto piętrowego budynku. Do tego gruby pień w połowie rozgałęział się tak bogato we wszystkich kierunkach, że jego korona tworzyła coś na styl ogromnego parasola rozwieszonego nad chatami plemiennych. Część z tych chat postawiono również na platformach umocowanych o gałęzie drzewa, połączonych ze sobą wiszącymi na linach mostami. Młody ruszył po woli przed siebie tłumacząc po woli.

- Te dwie chaty czyli muja i mujej mamy uraz ubuk nazywane sum chatami myśliwych. Zaraz ubuk nich znajduje się brama wschudnia. My was ściungnęliśmy przez półnucnum. Tu jedyne dwie. Duukuła usady jest puszcza Rymuncka. Nie radził bym zapuszczania się w nium wam samemu póki Cu. Chudźcie dalej upruwadze was pu całym naziemnym terenie usady.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Mapa osady dla ułatwienia wam ogarniania mniej więcej ulokowania co poniektórych budynków i jako taki zarys jak to wygląda. Przy okazji pomoże wam w zadawaniu pytań i rozumieniu odpowiedzi młodego, do zadawania których zapraszam na Gdocu ]


 
__________________
"Dum pugnas, victor es" - powiedziałaś, a ja zacząłem się zmieniać...

Ostatnio edytowane przez Tasselhof : 18-05-2013 o 11:28.
Tasselhof jest offline