Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2013, 18:59   #1
Aves
 
Aves's Avatar
 
Reputacja: 1 Aves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie coś
[Świat Mroku Systemy:Wampir Reqiem, Wilkołak Odrzuceni. Mag Wstąpienie +18] Łza nocy

OT:
Witajcie !
Poszukuję 3 do 5 aktywnych graczy. Posty Mg 3-4 dni lub szybciej w przypadku odpisania wszystkich graczy.
Postaci graczy wcielą się w akolitów Kręgu wiedźmy. Gracze mają 3-4 dni na odpis. Odpisy minimum 10 linijek tekstu.
Sesja utrzymana będzie w okultystycznych klimatach. Nie zabraknie również potyczek z innymi stowarzyszeniami, tajemniczych zagadek, Słowem dla każdego coś się znajdzie.

Rekrutacja będzie trwać do momentu zebrania wystarczającej ilości graczy (3-5). Dziękuję za uwagę i życzę przyjemnego czytania.

Łza nocy.


Paryż spał spokojnym snem. Słońce już parę godzin temu schowało się za horyzontem, a ulice ożyły innym mroczniejszym życiem. Dilerzy, ćpuni i prostytutki liczące na łatwy zarobek, oraz ci zmuszeni przez los do takiej pracy. Wychodzili z domów, ciemnych zaułków i burdeli. Prosto w objęcia zimnego jesiennego powietrza, wypełnionego spalinami, zapachem tanich perfum zmieszanym z papierosowym dymem. Chłodne powietrze wnikało w ciała skazanych na ten podły żywot ludzi, z każdym oddechem zabierając cząstkę duszy.

Takie właśnie życie prowadziła Amelia młoda może 14 letnia dziewczyna, która już dawno porzuciła dziecięce marzenia teraz stała pod przysłowiową latarnią oddając swoje chude i mizerne ciało każdemu, kto zaoferował parę euro na kolejną działkę.
Lecz los na jej drodze postawił człowieka. Tak ona mogła nazwać go człowiekiem, choć wcale nim nie był, ale to właśnie on przerwał nić jej podłej egzystencji. Zabrał ją z świata szarości i beznadziei w blaski i cienie Paryskiego nocnego życia.

Wszystko zaczęło się pewnej sobotniej nocy podobnej do tej. Stała właśnie na swoim „ posterunku”. Były to te chwile kiedy wiesz, że ktoś cię obserwuje i coś jest nie tak. Usłyszała szelest w jednym z zaułków. Cała sytuacja wydawała się strasznie nierealna, światło ulicznej latarni okręgiem oddzielało ją od ciemności, jakby tworząc barierę dając jej wybór czy chce zbadać dziwny szelest czy może woli pozostać nieświadomą prawd kryjących się w mroku?.
- Choć do mnie...- Ktoś szepnął. Na jej szczęście przekroczyła bezpieczną granicę światła i ciemności.
Przestraszyło ją przeraźliwe miauknięcie, ale zebrała w sobie odwagę aby przemóc strach i zagłębić się w mrok. Przeraźliwe miauczenie przeszło w ciche charczenie. Dziewczyna wędrowała, czując w piersi strach zmieszany z pragnieniem odkrycia tajemnicy. Wszystko okazało się bardzo logiczne i proste do wytłumaczenia.
Wszystko za sprawą głodu. Narkotyczny głód wywołał wrażenie nierealności uczucie, które identyfikowała jako strach było tak naprawdę dreszczami spragnionego używki ciała.
- Strasznie długo suko. Czyżby koszmary nie dawały ci spokojnie pracować ? Dobra ile hajsu masz ?- Zapytał zamaskowany zbir. Dziewczyna wyciągnęła z torebki dwieście euro i położyła na pokrywie pobliskiego śmietnika. Mężczyzna podszedł do niej i uderzył ją w twarz. Amelia poczuła mokrą ścianę za swoimi plecami, coś ciepłego ociepliło jej twarz i spadało czerwonymi kroplami na ziemię.
- Proszę...- jej głos był bliski płaczu, nienawidziła się za to że jest ćpunką, i prostytutką, nienawidziła się za całe swoje istnienie. Choć w jej pamięci pozostał ślad czegoś czystego i pięknego. Jednak miejsce z jej dziecinnych marzeń Arkadia. Nigdy nie istniało, ale czy dla zagubionej dziewczyny która brała tylko po to aby przenieść się w świat swoich pragnień i marzeń.
Zimna stal przystawiona jej do szyi sprawiła, że dziewczyna powróciła do rzeczywistości. Jej oczy wypełniły się czarnymi jak noc łzami, ale kto by zwracał uwagę na taki szczegół jak czarne tęczówki i łzy.
Amelia zamknęła oczy szykując się na kolejną porcję bólu i poniżenia, ale zamiast tego jej twarz zrosiły ciepłe krople krwi jej napastnika.
Słyszała jego charczenie to jak próbował zaczerpnąć tchu. Bała się naturalnie, ale jej serce radowało się na myśl o tym że jej prześladowca właśnie umiera. Poczuła jak ktoś wciska jej do dłoni ciepły jeszcze nóż. Znów usłyszała szept.
- Otwórz oczy- posłusznie otworzyła oczy i zobaczyła mężczyznę opartego o brudną ścianę, łapczywie chwytającego powietrze, jakby ono miało go ocalić, dłoń którą blokował krwawienie z rany na tętnicy szyjnej była cała w lepkiej krwi. Jej zapach odurzał. Podobnie jak widok umierającego prześladowcy. Człowieka, który był odpowiedzialny za całe cierpienie.
-Zabij Go... Księżniczko... Uwolnij się od cierpienia- Powiedział jakiś cichy głos prosto do jej ucha, a może było to tylko złudzenie. Podeszła do mężczyzny i z uśmiechem na ustach wbiła nóż w jego gardło. Z jej oczu wypłynęły ostatnie czarne łzy.
Ukazał jej się w całej postaci, ubrany w czarny garnitur mężczyzna. Jego twarz kryła w sobie mroczne piękno była istną symfonią światła i mroku.
- Choć ze mną zabiorę cię do domu Królowo- Podał jej swoją zimną dłoń. Amelia niebała się go to dzięki niemu odnalazła w sobie siłę aby zerwać z przeszłością... Ruszyli w stronę klubu. Larmes sorcière.

Club larmes sorcière

Muzyka Ściągała śmiertelnych do klubu jak ogień wabi ćmy. Jednak nad Bawiącym się w najlepsze tłumem ciał istnienie inne życie.
W Sali konferencyjnej klubu Zebrali się najznamienitsi przywódcy klanów Spokrewnionych. Rozmowa trwała krótko i była bardzo burzliwa.
Arames Szedł właśnie korytarzem z nową zdobyczą dla kręgu wiedźmy. Wiedział iż nie może przeszkodzić Hierofantce w ważnej rozmowie która miała zakończyć spór pomiędzy Inkwizycją z Lancea Sacrum. Spokrewnionymi żyjącymi w przekonaniu iż są ręką boskiej kary. Arames przystanął i przytrzymał Amelię.
- To miejsce nie jest odpowiednie dla księżniczki, ale jest bezpieczne. Krąg to połączona społeczność Uratha, Spokrewnionych oraz przebudzonych Magów. Widzę, że nie rozumiesz. Spokojnie zrozumiesz wszystko. Choć pokażę ci miejsce gdzie będziesz mogła odpocząć.

Poprowadził ją przez korytarze pełne loży w których kochały się różne pary, czerwień aż raziła w oczy.
Arames otworzył wielkie drzwi, oczom dziewczyny ukazał się niewielki pokój urządzony w mistycznym bogatym stylu. Na środku pokoju był wielki stół który przykryty był obrusem. Pod stołem znajdowało się naczynie.

- Za chwilę rozpocznie się ceremonia. Za chwilę będziesz miała rodzinę. Prawdziwą rodzinę nie tą która cię odrzuciła i skazała na życie prostytutki. Pozostała ma podobne doświadczenia do ciebie. Ja i paru innych nauczycieli znajdujemy was zagubione dzieci nocy i pokazujemy wam ścieżkę waszego przeznaczenia.- Kiedy skończył mówić otworzyły się trzy pary drzwi.
Do środka Wszedły trzy postacie.

Reprezentująca Uratha Maria będąca kimś w rodzaju szamanki, Maria była szczupłą kobietą o przenikliwych niebieskich oczach Jej ubiór był prosty suknia trochę przypominała szamańską.

Później wzrok Amelii przeniósł się na drugą kobiecą postać w lekkiej wygodnej sukni. Jej oczy były ciemnobrązowe, a ognista czerwień włosów nadała jej twarzy piękny tajemniczy wyraz. Vanessa z Tradycji Verbena uśmiechnęła się lekko.

Ostatnią z nauczycielek była Selena ubrana w piękną gotycką suknię idealnie kontrastującą z jej bladym ciałem.

Wszystkie nauczycielki przyglądały się krytycznie nowym akolitom jakby szukając ich wad i słabości.
Nagle oczy wszystkich trzech nauczycielek skierowały się na Amelię.

„Tyś jest z Matczynego łona
Tyś jest nadzieją która ostatnia skona
Tyś jest naczyniem życia”


W całym pokoju zrobiło się ciemno, zaświeciły się runiczne symbole na bransoletach nauczycielek. Amelia chciała uciec, ale Arames ją przytrzymał. Zaświecił się runiczny okrąg. Vanessa szybkim ruchem ściągnęła prześcieradło z stołu. Widzieliście swoją ofiarę młodego mężczyznę, jego nadgarstki były przykręcone do ofiarnego stołu. Pomimo bólu Mężczyzna starał się ocalić życie. Jakimś cudem wyrwać.
rytualny sztylet. Podały broń akolitom mówiąc.

„ Krew Matki i Nasienie ojca życie dało
Żywot poświecić aby ciałem się słowo stało
Córa chwalebnej uwalnia od cierpienia.
Ona jest nadzieją drogą do odkupienia”


Kobiety nacięły sobie nadgarstki podeszły do ofiary i rozsmarowały krew po torsie mężczyzny.


Amelia drżała z strachu. Znów czuła znajomą broń w dłoni.
- Nie ja nie mogę !- Krzyknęła bliska płaczu.
Arames przytulił ją.
- Nie bój się jeden ruch i będziesz w rodzinie.- Popatrzył jej w oczy...
- Zrób to. Pokonaj swoje ograniczenia, Tak jak w tym zaułku dalej śmiało.- Amelia czuła jak jej wola słabnie jak podchodzi do ołtarza staje naprzeciw trójki nieznanych osób. Wszyscy są zmieszani, ale w przeciwieństwie do niej byli przygotowani na tą chwilę...

Tworzenie Postaci
Tworzenie KP:

Kartę postaci tworzymy zgodnie z zasadami nowego świata mroku. Dodatkowo historia postaci minimum na 1 stronę.

I.A.1 Koncepcja - krótkie określenie postaci

I.A..2 Atrybuty - Opisują podstawowe współczynniki postaci gracza. Każdy człowiek (istota) zaczyna z jedna kropka we wszystkich z atrybutów. Następnie grupy atrybutów (mentalne, fizyczne, społeczne) porządkujemy od najważniejszej do najmniej ważnej dla naszej postaci. Pomiędzy atrybutami w grupie pierwszorzędnej mamy do podziału 5 kropek, w drugorzędnej 4 i wreszcie w trzeciorzędnej 3.

I.A.3 Umiejętności - Podobnie jak atrybuty, szeregujemy grupy od najważniejszej do najmniej ważnej a następnie pomiędzy umiejętności w grupach mamy do podziału odpowiednio 11, 7 i 4 kropki.

I.A.4 Specjalizacja - Umiejętności należy rozumieć bardzo szeroko. Dlatego każdy gracz ma do wyboru trzy specjalizacje w umiejętnościach. Specjalizacje są dość wąskie i obejmują jeden konkretny aspekt umiejętności do której są przyporządkowane.

I.A.5 Dalej na karcie zapisujemy wartości cech zależnych od atrybutów, są to kolejno:
Wielkość (dla dorosłych ludzi 5);
Szybkość (sila+zrecznosc+5);
Modyfikator inicjatywy (zręczność+samokontrola);
Obrona (Minimum(zręczność, spryt));
Zdrowie (wytrzymałość+wielkość);
Moralność (standardowo 7 ale można modyfikować w zależności od historii postaci);
Siła Woli (samokontrola+determinacja)
I.A.6 Cnota - Określa główna cechę postępowania postaci. Cnoty to wiara, nadzieja, wytrwałość, sprawiedliwość, miłosierdzie, mądrość, umiarkowanie - postępując zgodnie ze swoja cnota (i ryzykując cos lub wręcz tracąc przy tym) postać odzyskuje wszystkie stracone punkty siły woli.

I.A.7 Skaza - Określa jakim postawom postać często ulega. Są to pycha, chciwość, porządnie, zazdrość, nieumiarkowanie, gniew, lenistwo. Oddanie się swojej słabości kosztem innych postaci (lub swoich celów) powoduje odzyskanie jednego straconego punktu siły woli.

Jeśli chodzi o Cruac gracze wraz z wzrostem poziomu magi krwi pozbywają się człowieczeństwa, moralności, Harmonii. W zależności od rasy. Wraz z spadkiem człowieczeństwa mogą się wygenerować dodatkowe zaburzenia psychiki. Gracze po ukończeniu ceremonii dostają automatycznie moc cruac na poziomie pierwszym mogą wybrać z tego następujące moce.

( Wybieramy tylko 1 moc)
*Głód Prozerpiny
Czarnoksiężnik wywołuje straszliwy głód u swojej ofiary, którą ma w zasięgu wzroku Śmiertelnik pod tym zaklęciem wpada w szaleńczy głód, który i łaknienie mięsa, głód ten jest tak silny, iż może doprowadzić do mordu i aktów kanibalizmu. Wampir pod działaniem tej mocy zaatakuje najbliższą ofiarę, nie ważne kim by nie była nawet, jeśli byłaby innym wampirem. Nawet, jeśli dokona się już akt spożycia głód nie przestaje doskwierać póki nie wygaśnie moc zaklęcia.

* Rigor Mortis
Z mocą tego Rytuału, wampir może czasowo przerwać działanie ożywczej mocy Vitae wampira. Utrudniając mu poruszanie a nawet unieruchamiając. Mocy tej można również z powodzeniem używać na nieumarłych ciałach. Moc ta nie dział na Ghule, Lupinów czy magów gdyż oni nadal są żywi

Inne nazwijmy to umownie "moce", są zależne od danej rasy. Wszystko zgodnie z procesem tworzenia postaci w razie problemów z KP zawsze służę pomocą.
 

Ostatnio edytowane przez Aves : 15-05-2013 o 19:19. Powód: Drobna edycja
Aves jest offline