Pozwoliłem sobie wkleić do przygody to, co mieliśmy na google doc'u i dopisać ostatni akapit od siebie. Wybaczcie, że dość długo zwlekałem, ale zagmatwanie nie dość, że rozgrywki, jak i spraw osobistych mnie wstrzymywało. Kłótnie w tym temacie również nie zachęcały, ale miejmy nadzieję, że z następnym postem MG się wszystko wyjaśni i pójdzie szybciej, bowiem obiecuję poprawę ze swojej strony