Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2013, 10:40   #2
Luphinera
 
Luphinera's Avatar
 
Reputacja: 1 Luphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodze
Lorianee uważnie wysłuchała wypowiedzi przełożonego. Znała takie miasteczka, sama wychowywała się w niewielkim mieście gdzie wszyscy znali wszystkich. Mimo, że, gdy prowadziła swoje pierwsze poważne śledztwo, pochodziła z tamtych stron ludzie i wtedy byli wobec niej nieufni. Zastanawiała ją psychika ludzi. Mogło być wiele czynników, sekta, kult a nawet inne sprawy, które nie dotyczyły policji i czystego naukowego spojrzenia.

Agentka była ubrana dzisiaj w szarą bluzkę, marynarka wisiała ładnie ułożona na krześle, czarne materiałowe spodnie i czarne pantofle na niewielkim obcasie dopełniały wszystkiego. Na szyi zawieszoną miała odznakę i identyfikator. Blond włosy opadały jej luźnymi pasmami dookoła twarzy, zaś błękitne oczy w tej chwili przyglądały się spokojnie Oldblumowi. Przy pasie miała przymocowaną kaburę na broń. Pistolet ASG Sig Sauer P226 spoczywał tam zabezpieczony. Teczka stała na podłodze.


Po zakończonej odprawie wstała, zdjęła marynarkę z krzesła. Schowała akta do teczki. Zamierzała przejrzeć je dokładnie w trakcie jazdy samochodem. Była dzisiaj milcząca co świadczyło, że analizuje to co już wiedzieli i poszukuje pytań na to co trzeba było odkryć.

Lot mimo, że przedłużony odbył się na szczęście spokojnie. Gdy znaleźli się na lotnisku Lori odetchnęła i z ulgą przyjęła chłodniejszy powiew wiatru, który muskał jej włosy. Razem z pozostałymi agentami wsiadła do samochodu.

Podczas jazdy samochodem przeglądała akta sprawy, dokładnie je czytała i starała się wywnioskować co już mogą wiedzieć z wiadomości i tak bardzo lichych i niedokładnych.
"Profesjonaliści..." -przebiegło jej przez myśl i lekko pokręciła głową. Kilka pasm włosów zsunęło się na jej policzek. Odruchowo zaczesała je dłonią za ucho nie przestając czytać. Prawą ręką notowała sobie w notesie pierwsze pytania i to co należało ustalić.


Zaciekawiła ją znaleziona zapalniczka i wygrawerowane logo. Musiało coś więcej znaczyć. Naszkicowała logo na oddzielnej stronie w notesie.
Lorianee uniosła głowę i spojrzała na towarzyszy.
-Tak w sumie to dobrze byłoby rozdzielić się na dwa zespoły. Jedna grupa działałaby jawnie, gdy druga zbierała informację jako tajniacy. -podsunęła im temat do dyskusji. Oparła się wygodniej o fotel i zerknęła na swojego partnera, Lucasa.
-Jak wam odpowiada ta opcja? Wolicie być jawnymi agentami czy pracować jako tajniacy? -Lori czekała na odpowiedź pozostałych agentów. Lepiej przedyskutować to jeszcze tutaj, niż na miejscu gdzie każdy ich ruch będzie obserwowany.
Zbliżali się już do miasteczka, spóźnieni przez obecne warunki pogodowe. Już widziała to "czułe" powitanie tutejszych mieszkańców i policji.

Gdy dotarli do miasta ona wraz z Jonem rozdzielili się i sami zaczęli szukać jakiegoś miejsca na nocleg. Zawsze dzięki temu mogą się rozejrzeć. I lepiej, żeby nie kojarzyli się z dwójką pozostałych osób.
Trzeba zacząć działać, jeśli mają nie dopuścić do kolejnego zabójstwa. Zerknęła na Jona i posłała mu ciepły uśmiech.
-Motel w takich miejscach jak to znajdować się w centrum miasteczka.
 
__________________
"Wszyscy mamy swoje anioły, naszych opiekunów. Nie wiemy jaki przybiorą kształt. Jednego dnia mogą być starcem, innego małą dziewczynką. Ale nie dajcie się zwieść pozorom- mogą być groźne jak smok. Jednak nie walczą za nas, przypominają nam tylko, że to nasze zadanie.Każdego kto tworzy własne światy."

Ostatnio edytowane przez Luphinera : 17-05-2013 o 21:50. Powód: /drobna zmiana postu/
Luphinera jest offline