No nie! Jakby za mało było im Karlinich Wielkich Magów, dziwacznych snów i pieprzonej elektronicznej wróżki, to jeszcze pojawił się jakiś dziad! Może to on jest tym "kimś jeszcze"? Oby, bo nie wyglądał na kogoś, kto miałby szansę nawet z Takedą... - Ano myśta.- odparł Chris twardym, mocnym głosem- Kupiliśmy i przyjechaliśmy. Tak się składa, że ten dom z całą wyspą. A co, odradzałbyś nam pobyt w nim?- zapytał Chris w miarę inteligentnie (jak na niego), poczym wbił swoje spojrzenie w twarz staruszka. - A, i co to za Crowninshieldowie są? Czy raczej byli... Kojarzysz ich pan? Byłbym niezwykle wdzięczny...- klepnął nieznacznie kieszeń z portfelem w środku- Za parę słów o poprzednich właścicielach tego domu...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |