Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2013, 16:19   #24
Gortar
 
Gortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Gortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputację
- Cholera!!! - Krzyknął Massimo

Było to ostatnie co rozniosło się w przestrzeni. W jednym momencie słyszał swoje towarzyszki, w drugim poczuł jakby ktoś podpiął mu się do WKP i rozpoczął nadawanie dźwięków mających go przestraszyć. No cóż, jeśli to był czyjś zamysł to powiódł się. Sytuacja gdy patrzysz przez drzwi, które za moment mają zostać otwarte, a za nimi dostrzegasz ruch, którego tam być nie powinno, zdecydowanie do najprzyjemniejszych nie należy. Dziwnym trafem zakłócenia komunikacyjne zaczęły się w momencie gdy Anastazy odblokowała właz.

- Cholera!!! - zakląłby ponownie Luvezzi gdyby nie fakt, że to co zobaczył odebrało mu na chwilę mowę. Przez otwarty właz wlatywał właśnie jakiś świr w barwach MISCHIMY trzymający jakiś ostry odłamek, mogący wystarczająco skutecznie zniszczyć skafander próżniowy, by nie chciało się potem oglądać osoby, która w takim skafandrze przebywała. Gość kierował się w stronę Zwarcie ewidentnie chcąc wyrządzić jej krzywdę.

Massimo nie był przyzwyczajony do sytuacji w, w których ktoś dybie na życie jego lub kogoś z jego otoczenia. To, że rodzina Luvezzich wiązana była z mafią, nie oznacza że zabójstwa były dla włoskiego analityka na porządku dziennym. Nigdy nie mieszał się w śliskie interesy, które prowadziła część jego rodziny. Był spokojnym absolwentem uczelni, a nie jakimś cholernym gorylem jakim otaczali się jego wujowie. Nawykły do takich sytuacji czy nie, Massimo nie chciał umierać. Jego analityczny umysł podpowiadał, że napastnik raczej nie należy do osób, z którymi można by przeprowadzić rzeczową dyskusję na temat tego co mu leży na sercu i jest powodem jego frustracji. Wyglądało na to, że sytuacja należy do tych z cyklu: Albo on, albo my.

Włoch nie bardzo wiedział jak ma pomóc Zwarcie, ale perspektywa potencjalnej walki o życie skłoniła go do poszukiwania jakiegoś narzędzia do obrony. Jak na zawołanie w jego zasięgu znalazła się gaśnica.

Kiedy już ją złapał zauważył, że Nico odciągnęła Zwarcie z drogi świra, ten zaś niezrażony ruszył w kierunku kolejnego dostępnego celu: włoskiego analityka. Wszystko rozgrywało się bardzo dynamiczne, bo gdy przerażony Massimo rzucił w napastnika trzymaną gaśnicą chcąc wybić mu z ręki szpikulec - co w efekcie na nic się zdało, gdyż szaleniec odbił “pocisk” z łatwością - Anastazy i Nico zrobiły coś co umknęło uwadze Luvezziego i powaliły go na ziemię. Anastazy trzymała napastnika ale ten się wyrywał. Włoch nie zastanawiając się długo ruszył z “odsieczą” również przytrzymując agresora.

***

Ujeżdżanie byków - cała liga na którą składa się corocznie 31 pokazów, w których bierze udział 40 najlepszych kowbojów. Wydarzeniom tym towarzyszą pokazy pirotechniczne, pulsująca muzyka i efekty specjalne. Jeźdźcy próbują utrzymać się na byku przez osiem sekund, po czym sędziowie oceniają występ zarówno byka, jak i ujeżdżającego. Na koniec zawodów piętnastu najlepszych zawodników konkurują ze sobą ponownie. Kowboj, który zgromadzi największą liczbę punktów w przeciągu całych zawodów, wygrywa.

***
Massimo czuł się tak jakby był kowbojem mającym ujeździć jakiegoś pieprzonego byka. Kolejne sekundy mijały i czułby się już “zwycięzcą tych zawodów” gdyby nie to, że gość pod nim wyrywał się szaleńczo i nawet coś co wstrzyknęła mu Nico nie zmieniło tej sytuacji. Widać było, że nie uda się go uspokoić. Luvezzi zaczął szukać czegoś czym mógłby zakończyć szamotaninę definitywnie. Czuł że sił nie starczy mu na długo i podejrzewał, że z Nasty jest podobnie. W trakcie poszukiwań uzmysłowił sobie jeden fakt. To że znalazł ich jeden szaleniec nie oznaczało, że nie może ich być więcej. Ponadto przeciwnikom łączność mogła działać bez zarzutu. Analityk próbował sobie przypomnieć jak zhakować czyjeś WKP mając do niego bezpośredni dostęp... Nie chciał by nagle za jego plecami pojawiło się więcej tego typu świrów.
 
__________________
---------------
Rymy od czasu do czasu :)

Ostatnio edytowane przez Gortar : 18-05-2013 o 16:26. Powód: Pomyłka w imieniu :)
Gortar jest offline