Cytat:
Napisał abishai A o jakim systemie/świecie mowa ?
Bo w D&D to akurat ghul żywi się zwłokami, a zombie nie.
Ghul jest myślący, a zombie bezmyślny.
Ghul to potwór powstały z grobu, a zombie to ożywione zwłoki. |
A w Młotku ghul to kreatura humanoidalna (najczęściej jedna z grywalnych ras), która jadła "ludzkie" mięso, całkiem żywy i myślący mutant i bynajmniej Umarlak. Po prostu zmutowany jegomość przez jedzenie mięsa istot z duszą lub jak kto woli rozumnych, mających samoświadomość.
A zombie to magicznie animowane trupy, które nie zarażają swoich ofiar, choć infekcja może doprowadzić do śmierci. Z wyjątkiem chyba Ogrów, które zjedzą każde mięcho, nawet Zombie, w każdym stanie i co najwyżej siarczyściej zepsują wiatr...
Zombie mogą być również zmarłymi, którzy wstają z grobów jako skutek uboczny nagromadzonej w okolicy czarnej magii.
W 40K jest za to plaga Nurgla, która doprowadza do śmierci zarażonego i potem w skutkach ożywia trupa. One zarażają all right.
Także tak jak napisał Yzurmir. Tworzenie jedynie słusznej definicji dla tworów bajkowych jest głuptaskowe.