No dobra, nie ma problemu, bardziej się obawiam, że wyjdą zbyt podobne postacie niż że profesja będzie ta sama, ale może za to nasi bohaterowie znajdą jakiś wspólny język... Najgorzej jest, jak drużyna jest tak różnorodna, że się nikt z nikim dogadać nie może.
To ja chyba wezmę śmieciarza. Co brzmi bardzo zabawnie, gdy pominąć kontekst. |