Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2013, 20:25   #7
Glyswen
 
Glyswen's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodze
No to i ja dorzucę coś od siebie.

Filut.

Nieznany z imienia i nazwiska. Po prostu Filut. Były najemnik w kompanii znanej jako Synowie Burzy. Człowiek karłowatego wręcz wzrostu. Niski i gruby. Lekko po 50-tce. Z wykształcenia złodziej. Z przekonania czarodziej. Z zawodu trefniś.
Doktorat zdobywał w miejskich slumsach i na polu bitwy.
Z charakteru jest małym, złośliwym ujcem. Słynie w całej kompani ze swego specyficznego poczucia humoru... Lubuje się bowiem w gadających pierdach wyskakujących niespodziewanie z trzewi niczego nieświadomych mecenasów. Ale gdyby odjąć mu ten złośliwy uśmieszek, zmusić do mycia i odwieść od picia to byłby z niego całkiem przyjemny chłop. Bractwo traktuje jak rodzinę.

Towarzyszy mu wiecznie milczący, tęgi Iluskańczyk, niejaki Vilgret. Vilgret jest rzekomo przyjacielem Filuta. Poznali się ponoć podczas jednego z rejsów wycieczkowych po Morzu Mieczy.
Vilgret w przeszłości pracował jako rzeźnik. Jednak pewnego dnia z przyczyn zawodowych musiał zrezygnować ze swego fachu.
Każda wolną chwile zajmuje mu liczenie monet w sakiewkach Filuta, prowadzenie sprawozdań finansowych i turlanie kośćmi... Biedak potrafi cały dzień prześlęczeć wpatrzony w stół po którym toczą się kości do gry. Cierpi na lekki autyzm.

I to by było na tyle. Chyba. Jeśli będzie trzeba, dopiszę więcej.
 
Glyswen jest offline