Elfias widząc, że rudowłosa piękność nie radzi sobie z wchodzeniem po linie, wciągnął linę razem z kobietą na szczyt, po tym zrzucił linę w dół, i zaczął się rozglądać po wyspie.
W oddali zauważył kilka dziwnych budowli, wyglądających jak port. Wyjął z plecaka bardzo długą lunetę, i spojrzał w tamtym kierunku. Zauważył, że okna zioną ciemnością, a zabudowania są opuszczone. Na wodzie kiwały się lekko szczątki łodzi rybackiej. Wokół miejsca na ognisko zauważył bardzo dużo krwi. |