Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2013, 09:59   #29
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Trochę zdyszany po pościgu Almos nie wtrącał się w przesłuchanie, przykucnął za to nad zwłokami.
- Sprawców było najmniej dwóch - stwierdził. - Może zaczęło się od bójki, a potem poszło na ostre. Kiedy nasz truposz walczył z przeciwnikiem, ktoś słabszy, może kobieta, zaszedł go od tyłu i dźgał, Morr jeden wie, kuchennym nożem lub małym sztyletem. Od przodu to miecz lub szabla, muszę się przyjrzeć - nomada rozdarł zakrwawioną koszulę denata i jął analizować rany, próbując na ich podstawie dowiedzieć się jak najwięcej o broni, którą je zadano.
Rigel również pochylił się nad ciałem, bezceremonialnie obszukując trupa. Wkrótce znalazł pięć miedziaków i kawałek drutu. Trup nie wyglądał na połamanego, obity tylko w kilku miejscach, ale nie tak, by mu to zaszkodziło mocniej bez tych ciętych i kłutych ran. Natomiast przy bliskim przyjrzeniu się Ekhart zauważył delikatną, siną obwódkę przy ranach.
- Widzicie te kłute rany na plecach? – Wskazał palcem. - Mają wokół dziwne zasinienia. Ciekawe od czego? W każdym razie Almos chyba faktycznie napastników było co najmniej dwóch. Nos jest opuchnięty i złamany niedawno, choć nie pierwszy raz. Stwierdził obmacując twarz mężczyzny. Będę się upierał, że najpierw go rozbrojono, a potem obito. Cóż, powinniśmy zgłosić zabójstwo do straży. Może jakiś miejski medyk by go obejrzał i powiedział coś więcej? Kiedy zginął i od czego. Albo może ktoś by skoczył do Morrytów, niech przyślą kapłana. Oni też są nieźli w badaniu ciał. - spojrzał pytająco na Irminę.
- Czy ja wyglądam jak chłopiec na posyłki? - Szlachcianka wyraźnie się skrzywiła. - Znajdźcie jakiegoś szybkonogiego dzieciaka, mogę mu za to zapłacić. - Popatrzyła na trupa – Kapłan z którym rozmawiałam mówił o zabitych nożem. Ciekawe czy ich obrażenia były podobne? Niestety nie chciał mi powiedzieć nic na ten temat.
- Ja pojadę - rzekł Almos. - Ogrody Morra są po drugiej stronie miasta, za murami. Rozruszam trochę moją Palli....tak zwie się moja klacz - dodał, widząc pytające spojrzenia. - Po drodze zawiadomię straż. A teraz suńcie się.

Koczownik stanął przy zwłokach, dobył szabli i patrząc na rany denata wykonał nią kilka cięć w powietrzu.
- Jestem prawie pewien, że rany od przodu zadała długa, zakrzywiona broń, podobna do mojej – oznajmił. – To nie jest broń rzezimieszków. Nasz truposz nie walczył raczej z nikim swego pokroju. Prędzej ze szlachcicem lub Jeźdźcem Równin. Może próbował kogoś obrabować i nie docenił swej niedoszłej ofiary. Ale te rany na plecach są rzeczywiście podejrzane. Spróbuję dowiedzieć się czegoś więcej od Morrytów. Nie czekajcie mnie, znajdę was.

Almos ruszył przez zatłoczone ulice z powrotem do „Trumny Kowala”. Dwie przecznice od miejsca zbrodni napotkał patrol straży. Rzekł strażnikom w czym rzecz i wskazał im drogę. W karczemnej stajni sprawnie osiodłał klacz i ruszył konno ku południowym murom.
- Nudzisz się tu, co Palli? – Pogładził zwierzę po szyi.
O tej porze po Averheim dało się co najwyżej gdzieniegdzie pokłusować, ale zaraz za bramą nomada poderwał klacz do galopu po rozległych podmiejskich błoniach. Wiosenne słońce i rześki wiatr z nad stepu sprawiały, że znów chciało się żyć. Almos zatoczył małe koło i zeskoczył z siodła przed otwartą bramą Ogrodów Morra. Uwiązał Palli do karłowatego drzewa, gdzie od razu zaczęła skubać krótką trawę, a sam wkroczył pod łuk z ciemnego kamienia.
 

Ostatnio edytowane przez Bounty : 24-05-2013 o 10:03.
Bounty jest offline