Ryczę rozdrażniony i przeklinam fakt nieposiadania wiedzy o tym jaki mamy dzień tygodnia. Pewno weekend skoro dzieciaki nie w szkole.
Wyskakuje przez okno i szerokim lobem lecę do bloku pierwszego, rozglądając się intensywnie wokół. Jeśli dostrzegę jakieś sensowne skupisko ludzi to nadłożę dla nich drogi. |