Metalowy pająk przeżywał prawdopodobnie najgorszy dzień swojego życia. Archaal celnie rzucił metalowym słupem w ciągle poruszające się zębatą paszczę. Mimo iż przypominała niszczarkę nie była w stanie poradzić sobie z latarnią. Maszyna wydawała z siebie niemal ludzkie wycie a z zablokowanych szczęk zaczął wydobywać się czarny dym. Na dodatek czarna pajęczyna symbionta skutecznie zablokowała jego wyrzutnik.
Ghost na swoim motocyklu w akompaniamencie ryku silnika ruszył na potwora. Łańcuchowe lasso zacisnęło się w miejscu gdzie bezoka głowa łączyła się odwłokiem. Siła ciągu pojazdu z piekła rodem była dostateczny by zacząć ciągnąc go w swoją stronę.
Metalowy potwór zaparł się wszystkimi ośmioma nogami musząc zaprzestać szalonego wierzgania. Stalker ewakuował się ze swojej pozycji na grzbiecie stwora na jedną z nóg. Udało mu się rozerwać poszycie i dostać się do przewodów pod nim. Wraz z kolejnym potokiem czarnej mazi noga znieruchomiała, a robot zaczął tracić równowagę.
Black zdołał rozbić asfalt i część białej niby sieci. Ta zasychała szybko i stawała się twarda jak skała. Jednak silne uderzenia sybiota poddała się i pękła. Skubania będzie jeszcze trochę na później, ale Black odzyskał na dość mobilności by wskoczyć na metalowego pająka.
Maszyna teraz tylko na siedmiu nogach w końcu padła na bok. Z okropnym zgrzytem została przeciągnięta parę metrów nim znów sykała oparcie i wbija pazury głęboko w popękany chodnik.
__________________ Gallifrey Falls No More! |