Było późne popołudnie drugie go dnia, i przebywałeś na rufie ,gdy Selaninda podeszła do ciebie
- Czy chcesz więc porozmawiać budowie spichlerzy w erze późnogigancie?
Paladyn spojrzał na nią zdziwiony: -To oni mieli spichlerze? Skąd właściwie taki temat badań jeśli wolno spytać?
- Rolnictwo gigancie stało na bardzo wysokim poziomie. Jest o tym napisane w "rozwój sadownictwa na obszarze zachodniego Xen dirk: Kurgruma albo "rozmiar, a rozwój cywilizacji" Blackrocka, na pewno to znasz! Po prostu każdy się interesuje agroarchitekturą, nie licząc tej idiotki mojej siostry i jej podobnych
- Hmm, w moich okolicach nie mamy dużo agroarchitektury ale faktycznie dość regularnie budzi żywy entuzjazm. Zwłaszcza na przedwiośniu. Sam jestem tym żywotnie zainteresowany. A jeśl imogę spytać, czym zajmuje się siostra? Bo rozumiem że zbieżne w tematyce są tylko ruiny giganckie? zapytał grzecznie Hivald.
Selaninda odwróciła się
- Tjana, jakÄ… pracÄ™ piszesz... pisze moja siostra
- Zastosowanie magii wojennej w archeologii miało być, ale stanęło na kultach lunarnych wśród społeczności wyspiarskich. I jestem Teajna - Odparł ktoś z dziobu.
- No tak ale czy kulty lunarne czyli powiązane z kalendarzem ksiezycowym nie miały znacznego wplywu na rozwój rolnictwa? W każdym razie nie wydaje mi sie by magia bojowa nadawała się do archeologi...nie jesli chce się badać coś wiecej niz spopielone skorupy. A jak postepuja prace przy owej pracy o agrokulturze? zapytał nadzwyczaj przymilnie.
- Tak tak, sÄ…. A praca idzie tak sobie. Wiesz, inne ruiny sÄ… w Xen, a tam sÄ… robale i takie tam.
- Hmm, ale jeśli wszytskie ruiny są w Xen a tu są te jedne to co na bogów i boginie one tu robią? W sensie nie powinny byc chyba same i luzem tak ale jakoś nie wiem, w grupie czy jak to sie nazywa, skupisku -
Zrobiła wielkie oczy
- Nie wiem... może chcieli mieć gdzie wyjeżdżać na wczasy? Ja gdybym mieszkała w Xen to na pewno chciałabym stamtąd wyjechać
- No tak, to akurat jest niezły argument. A co w takim razie spodziewasz się znaleśc na tej wyspie, cos konkretnego?
- Kamienie... I jednorożce! Zawsze chciałam takiego mieć... i moja siostra też!
[i} Jednorozce powiadasz? ale czy łapanie ich nie sprawi pewnego problemu?[/i] zapytał Hivald z kamienną twarzą.
- Wzięliśmy dużo słoniny. Obłożymy nią Tajene!
Paladyn zaniemówił i długo wpatrywał się w dziewczynę, próbując dociec czy robi sobie z niego jaja a jeśli nie to gdzie ona była na tych studiach tak właściwie.
- [i] Mój brat tak mówił. On dużo walczył z podłymi Eledeańczykami... [ Jednorożce żywią się mięsem, najbardziej lubią słoninę i dziewice. Tak pisało w oficjalnym oświadczeniu królowej./i[
Hivaldowi udało sie opanować po chwili więc zadał pierwsze pytanie jakie mu przyszło dogłowy: -Jesteście pewne że to zadziała? I tego całego oficjalnego oświadczenia? Ta część z dziewicami by się zgadzała ale słonina? Trochę go zastanawiała ta kwestia.
- Oczywiście! Czemu Aurala... znaczy się królowa, miałaby kłamać - spojrzała groźnie na paladyna
- Ależ nie kłamać, zastanawiałem sie tylko na ile ta informacja jest pewna. No nieważne, w każdym razie obwiązujemy Tajene słoniną, przychodzi jednorożec...a mamy jakieś siatki albo coś?
- Kapitan ma sieci na ryby No można ogłuszyć patelnią
Hivald pokiwał mądrze głową, pomyślał zaś - Arawai, kogoś ty na mnie zesłała...i za co....za co....
Dwójka towarzyszy udała się za ruiny dawnego obozu archeologicznego. W okolicy rosły sosny i brzozy, dosyć karłowate trzeba przyznać. Od obozu w kierunku centrum wyspy wiodła mocno zarośnięta ścieżka.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |