Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2013, 15:37   #15
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Felicja przez chwilę wpatrywała się w swoją rozmówczynię w milczeniu. Gwałcona raz za razem… to brzmiało naprawdę strasznie! Jednocześnie jednak na dnie duszy bohaterki tliła się bardzo brzydka myśl… Czy raczej pytanie:

„A co, jeśli ona sama jest sobie winna? Przecież sama przyznała, że napastnik jest jej kłamstwem.”

Odetchnęła ciężko. Decyzje, decyzje, decyzje… Skąd ich tyle się wzięło? I wszystkie trzeba było podjąć na ślepo. Jakby złośliwe bóstwo usłyszało jej narzekania na szarość dotychczas znanego świata i postanowiło ukarać ją, wciągnąwszy w swoją chorą grę.

„Bądź graczem. Nigdy pionkiem” – w głowie odezwały się słowa ojca. Kochany tata... nieraz patrzył jak upada, ale zawsze stał w pobliżu na wypadek gdyby sama nie potrafiła wstać.


- Jeśli Ci pomogę, czy wskażesz mi wyjście stąd? – rzekła rzeczowym tonem do towarzyszki - Albo przynajmniej sposób na uleczenie Alphy? - po chwili dodała - I skąd mam wiedzieć, że sama nie kłamiesz?

Dziewczyna spojrzała smutno na Felicję. Wyglądała teraz tak żałośnie i bezbronnie, że miało się ochotę ją przytulić. Wciąż jednak w umyśle Zabłockiej odbijał się dźwięk ostrzegawczego dzwoneczka.

- Ja już nie mogę kłamać... – powiedziała obca kobieta - Jeśli mi pomożesz, ja pomogę tobie dostać się do Podstawy, gdzie jest portal do twojego świata. Tu nie warto zostawać...

- A co z psiakiem?
Felicja mimo woli uśmiechnęła się, widząc wpatrzone w siebie, szczere oczy Alphy - Nie zostawię go.

- Nie wiem... Ale przecież dopóki jesteś Kłamcą możesz wszystko. Może będziesz mogła też go zabrać? Na razie możesz go zostawić ze mną... dopóki, no wiesz...


Odgłos dzwoneczka przybrał na sile.

- Każdy jest kowalem własnego losu. Może uznasz, że jestem okrutna w tym momencie, ale ja nie jestem Kłamcą, jak mniw nazywasz. Idę przed siebie i jeśli nie wskażesz mi drogi do tego portalu, po prostu cię tu zostawię. Ciebie mogę, Alphy nie opuszczę, dopóki nie upewnię się, że dostał właściwą opiekę. Nie znoszę jak niewinni cierpią za wykroczenia innych…

To powiedziawszy, Felicja sapnęła ciężko, podnosząc psa na ręce. Ten wdzięcznie oblizał jej policzek. Ruszyli dalej… z nową towarzyszką lub bez.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline