Grudziądz? Hmm... Jak nic mi nie wypadnie wcześniej i będę tam mile widziany to chętnie wpadnę. Aschaar poprowadziłby coś w NS, piłbym co trzecią (lub czwartą) kolejkę i wyjazd mógłby być całkiem przyjemny... Nie no żartuje. Mam słabą głowę, ale zagram w cokolwiek zechcecie. Poza szachami i chińczykiem, rzecz jasna.