- Na czerwone usta Sune! Co tu się stało! Cóż za niegodziwcy mogli pozbawić życia tak czarującą damę! I jeszcze ta cała jatka w błocie... To nie może być puszczone płazem!
Wyszarpnął swój topór i rozejrzał się bacznie. Zauważył, że Randal znów szedł pierwszy. I pewnie znów pierwszy wpakuje się w kłopoty. Ruszył za nim, ale bardziej zszedł ze ścieżki, tak, aby w razie ataku stanowić pierwszą przeszkodę dla wrogów. |