Próba przestraszenia ludzi i udawania całego stada była dobrym pomysłem. Niestety, jednocześnie narobiliście hałasu i nici z ataku z zaskoczenia. Mężczyźni natychmiast puścili targaną figurę drowa i nerwowo kręcili się w kółko, wymachując przed sobą pochodniami.
Shadow Deer bows by *pookyns-5 on deviantART
- Boże święty, co to jest?! Co to za stwór?!
- I znowu ten wilk!!! To jakieś demony!!!
Ludzie wpadli w panikę ale zaniechali ucieczki, prawdopodobnie dlatego, że nogi się im trzęsły. Ucieczka na oślep w las nocą wydawała się gorszym pomysłem niż stanie w miejscu przy kompanie i wymachiwanie pochodnią oraz bronią. Liczyli na to, że wilki, jak to wilki, być może ustąpią na widok ognia i zbrojnego oporu.
Zaatakowaliście. Pomysł z sidłami okazała się strzałem w dziesiątkę. Czy raczej kolano drwala. Pies rzucił się na niego, mężczyzna odskoczył, a gdy pies próbował ugryźć z nogę, drwal sam napatoczył się zbyt blisko sideł, które zatrzasnęły się na jego kolanie.
Jako kleryk nie stworzony do bitew, miałaś mniej szczęścia. Kosa okazała się zabójczą bronią i z ranną łapą musiałaś na moment się wycofać, by nie stracić wszystkich nóg od sieknięcia długą i ostrą bronią.
Drwal –1, Kiti -1