Też mi się wydaje, że rywalizacja będzie ciekawsza, chociaż wiąże się z dodawaniem mi pracy (trzeba będzie zrobić więcej pomieszczeń)
Minusem jednak może być brak balansu, no ale zobaczymy.
Z tym liczeniem zgonów to chyba nie najlepszy pomysł, bo wtedy ktoś po prostu będzie szedł za drugim graczem i nie popełniał jego błędów.
Aktualnie myślę nad dwoma systemami:
1. Będzie jeden wielki zamek z pajęczyną pomieszczeń, kto pierwszy dojdzie do celu wygrywa; "respawn" trwa jedną turę, po wskrzeszeniu wraca się do ostatniego "checkpointu" czyli początku pomieszczenia w którym się zginęło.
2. Opcja jeszcze mniej realistyczna: Będzie pula powiedzmy 40 komnat. Każdy z graczy wybiera sobie cyferkę i trafia do wybranej komnaty. Po jej przejściu wybiera sobie następną. Wygrywa ten kto pierwszy zaliczy 10 komnat. |