- W całkowitych ciemnościach może i nie, ale jeśli ktoś stanie u wylotu korytarza z pochodnią mogę pójść - odezwała się melodyjnym i chrypliwym głosem elfka. Dopiero teraz odezwała się po całej przejażdżce windą.
- Do pewnego momentu dam radę zbadać korytarz. Za to jeśli ktoś będzie powoli szedł za mną z pochodnią można i zbadać całość - zakończyła wykonując szerszy gest ręką. |