Adam powoli tracił cierpliwość. Ogłuszający ryk powodował olbrzymi ból głowy i miał ochotę wystrzelić serię w najbliższy głośnik. Ale co by to dało? może w podobny sposób rozum tracił Immi i pozostali? Musiał się wziąść w garść!
Ciszę przywitał ulgą, która po chwili ustąpiła niepewności. Gazu było zdecydowanie za dużo i Curris nie wiedział, ile wytrzymają ich skafandry. Upewnił się, że maska dobrze przylega do twarzy.
-Jestem za! Ostatnie na co mam ochotę to tkwić w miejscu.- Przeładował karabin i ruszył za pozostałymi. |