Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2013, 12:15   #3
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Gabriel Bale

Gabriel Bale

Ziemia. Tokio – Nowy Jork

O obsłudze prawnej korporacji nie dało się powiedzieć złego słowa. Od chwili podpisania kontraktu, pracownica korporacji, która przyleciała Cię zwerbować, nie odstępowała Cię niemal o krok. Wszystkie procedury, związane z zakończeniem pracy na uczelni, zmianie miejsca pobytu, paszportami i innymi biurokratycznymi sprawami, które były nieodmienną częścią życia pod administracją GEO, załatwiono szybko i bezboleśnie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Nawet Cię specjalnie nie kłopotano, wystarczyło kilka sygnowanych DNA podpisów i w krótkim czasie znalazłeś się w małym, komfortowym samolocie, który zabierał Cię z Tokio do Nowego Jorku, skąd miałeś udać się dalej, na Posejdona.

Ciekawości i podekscytowanie nie pozwoliło ci zasnąć. Wydawało ci się, że lot przedłuża się jakoś dziwnie; twoje obawy nieco wzrosły, kiedy kadłubem zauważalnie wstrząsnęło. Oprócz ciebie na pokładzie było kilkoro innych młodych talentów z Tokio; teraz wszyscy pobudzili się, spoglądając na siebie i na ściany samolotu.

Potem usłyszałeś syk. Twój małpi błędnik natychmiast wychwycił, że spadacie. Całkiem szybko...ale za wolno jak na upadek z dużej wysokości. Więc raczej nie awaria. W takim razie co...?

Stuknęło. A potem poczułeś zapach. Zapach zieleni, zapach ziemi, wilgoć. Zapach życia. Ale nie taki, jaki znałeś ze swojej enklawy. Z jakąś dziwną, obcą nutą...

Hydrauliczne drzwi samolotu otworzyły się w końcu, a zapach uderzył Cię z całą swoją wspaniałością. Byliście w raju.

To był rodzaj podziemnego hangaru, niezbyt dużego. Ale wystarczającego, by pieczołowicie odtworzyć tu kawałek...Posejdona.



Pierwsze, co przyszło ci do głowy, to sankcje GEO. Import czegokolwiek organicznego z Posejdona na Ziemię był poddany ścisłej regulacji. O przewożeniu i utrzymywaniu obcych gatunków nie było mowy, prócz ściśle limitowanych i kontrolowanych ilości. To, co widziałeś, było łamaniem światowego prawa na niespotykaną skalę.

Z drugiej strony...to był Posejdon. A przynajmniej jego fragment, spełniony mokry sen każdego ksenobiologa. Kompletne, żywe laboratorium, z okazami na wyciągnięcie ręki i nowoczesną aparaturą naukową.

- Mam nadzieję, że docenicie naszą małą niespodziankę – powiedziała towarzysząca wam pracownica korporacji. - Przed wyjazdem chcielibyśmy jeszcze spędzić z wami nieco czasu...Czujcie się jak u siebie, za godzinę odbędzie spotkanie w centrum. Jeśli was coś zainteresuje, pytajcie proszę personelu.

Nie czekałeś, aż powie coś więcej. Ruszyłeś w gąszcz zieleni, napawając się każdym szczegółem. Chaos był pozorny: w zasadzie każdy gatunek tutaj był podłączony do aparatury i monitorowany. Regularnie rozmieszczone były też stacje badawcze, przy których siedzieli zajęci pracownicy w kitlach.

Hangar nie był duży, obejście całego nie zajęło Ci wiele czasu. Kiedy już miałeś wracać do centrum, zauważyłeś, że jedno stanowisko jest opuszczone; siedzący przy nim naukowiec najwyraźniej miał przerwę.

Monitory nie były jednak wygaszone: na środowym pulpicie obracał się powoli zapętlony fragment hologramu. Wyglądał zdecydowanie kusząco, żeby jednak dostrzec szczegóły, musiałbyś podejść bliżej...
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 11-06-2013 o 12:38.
Autumm jest offline