Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2013, 12:21   #4
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Tsuyoshi

Ziemia. Morze Japońskie

Byłeś najlepszy. Dlatego Cię wybrali. Nie było co do tego żadnych wątpliwości.



Morze było martwe, zanieczyszczone i wyeksploatowane do cna. Inwestycyjna bańka pękła z hukiem, kiedy eksperymentalne metody wydobycia okazały się zbyt kosztowne jak na wymęczoną Plagą światową gospodarkę. Dumne i żywe niegdyś porty i pełnomorskie bazy straszyły pustką; rdza zżerała potężne instalacje, a rozregulowana, kapryśna pogoda, niosąca huraganowe sztormy, dopełniała dzieła zniszczenia.

Na powierzchni było szaro, biednie i bez nadziei na jakąkolwiek przyszłość. Ludzie tacy jak ty, dzieci oceanu, zrośnięci symbiotycznie z całym ciężkim morskim przemysłem, nie umieli odnaleźć się w tej nowej, ponurej rzeczywistości. Niewielka część się przekwalifikowała: pracowali teraz jak roboty gdzieś w korporacyjnych fabrykach. Sporo wybrało walkę z losem: zasilili szeregi piratów, przemytników i radykalnych terrorystów. Tych bez litości tępiło GEO, nie szczędząc ani sił, ani środków. Ostatni dryfowali: apatyczni, zgorzkniali i wiecznie niezadowoleni, szprycowali się najtańszymi używkami, imali szemranych zajęć i chciwie wyciągali ręce po ochłapy z pomocy humanitarnej.

Ty nurkowałeś. Zostawiałeś ten nadwodny świat za sobą: schodziłeś w ciemny, cichy błękit oceanu, nieskończoną pustkę i ciszę. Spokój. Głębiny były niezmienne: cokolwiek działo się tam daleko na górze, nie ruszało tych powolnych mas ciemnej wody i jej tajemniczych mieszkańców. Byłeś jednym z nich: to, że urodziłeś się człowiekiem, było tylko drobną niedogodnością, nieistotnym szczegółem. W miarę jak świat na górze stawał się coraz bardziej chaotyczny i dziki, schodziłeś coraz głębiej i głębiej...

Musieli czekać na ciebie sporo czasu, w końcu nie wynurzałeś się zbyt często. Dwóch jednakowych ludzi bez wyrazu, w identycznych szarych strojach. Mieli gotową ofertę: kwota taka a taka, czas taki a taki. Precyzyjnie określony zakres obowiązków. Posejdon. Mogłeś przyjąć w całości lub odrzucić. Wiedziałeś, że drugiej szansy nie będzie. Przyjąłeś.

Kiedy pakowałeś swój minimalistyczny dobytek, by wyruszyć w nowe głębie, przyplątał się do Ciebie jeden z ludzi twojego ojca. Wytatuowany, okablowany szczurek. Był hakerem, z tego co pamiętałeś. Kiedy urządzano obławę na gang, gdzieś tajemniczo wyparował.

- Siemandero, młody – zagadnął. Pociągał nosem, źrenice miał przekrwione i rozszerzone od jakiś dragów. A może od ciągłego wślepienia w infosferę? - Migrujesz się na to wielkie niebieskie gówno, a – bardziej stwierdził, niż zapytał. - Ten tego, no...mam staff dla ciebie. Farełel gift from fater, hehe. Mocna rzecz. – zręcznym ruchem wydobył skądś małą kartę pamięci – Luknij na to, zią. Może zmienisz zdanie, nie? Alboinie. - I nie czekając na odpowiedź, rzucił: - To ja mykam bro, powodzonka i narcik!

I zniknął. Karta leżała na stole, ciemny prostokąt na jasnym blacie. Do najbliższego promu miałeś pół godziny, musiałeś się pospieszyć. Ale równie dobrze mogłeś obejrzeć ją w drodze...
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 11-06-2013 o 13:43.
Autumm jest offline