Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2013, 15:09   #8
szyszaka
 
Reputacja: 1 szyszaka ma wyłączoną reputację
Dotarł do kwatery w Nowym Jorku. Nie zachwyciła. Zbieranina dziwnych ludzi i nieludzi, hałas związany z przygotowaniami. Sucho.

Zwrócił uwagę na gigantyczne akwarium, postukał w szybkę gdy zobaczył w środku delfina. Zatęsknił za otwartym oceanem. Miasto nie było jego naturalnym środowiskiem, nie czuł się tu dobrze. Rzeka Hudson nie zachęcała do pływanie a do zatoki i otwartego morza było za daleko. Lenistwo związane z życiem na powierzchni było przygnębiające. Przejrzał swój skromny dobytek. Harpun, tytanowy korpus lśnił, butla z powietrzem pełna, kilka zapasowych grotów naostrzonych. Czas stał. Kilka razy sprawdzał ustawienia wewnętrznego komputera, który na miejscu i tak będzie trzeba przeprogramować. Nuda. Nie czuł się komfortowo w takim tłumie. Nie był specjalnie towarzyski więc rozmowa z innymi mu się nie kleiła. Pytany, odburkiwał coś pod nosem. Zmuszony odpowiadał więcej niż jednym słowem. Przez większość czasu był sam na sam z myślami.

Jego głowę zaprzątała dziwna wiadomość od ludzi jego ojca. Głębokość nie robiła wrażenia. Może na tej dziwnej planecie ciśnienie hydrostatyczne rośnie szybciej, gęściejsza woda, większy ciężar. Może trzeba się przezbroić? A może to coś innego? Duże agresywne zwierzęta? Na tych głębokościach raczej niespotykane na Ziemi ale kto wie jak to wygląda na Posejdonie? A może coś jeszcze innego, terroryzm?

Dni mijały, apatia się pogłębiała i marzył już tylko o tym żeby ruszyć z miejsca i znaleźć się na Posejdonie. Zdawał sobie sprawę że u celu zostaną postawione przed nim zadania, ale nie przysłaniały one chęci przygody.
 
__________________
Czy ja lubię poziomki?
szyszaka jest offline