Większość siedzi w karczmie - może zareagować na działania, albo siedziec i obserwować... ;/
Zapewne niektórzy zareagowaliby wcześniej, ale gdzie wówczas znalazł by się tak ładny opis wydarzeń - zaczerpnięty nota bene z kampanii Glena Cooka "Czarna Kompania" - polecam.
Dlatego pozwoliłem sobie pociągnąć do kulminacyjnego momentu, wobec którego jak podejrzewam niektórzy podwezmą jakieś działania.
Najlepszy do tego byłby chyba doc - jeśli chodzi o walkę czy rozmowę. jesli ktoś nie zamierza walczyć , gadać, może równie dobrze skupić się na poście bez użycia doca.
Tass jest na zewnątrz, idzie z Tupikiem do karczmy - do środka dojdą w kilka rund przynajmniej po tym co obecnie się tam wyprawia. Być może trochę dłużej, zapewne walka wewnątrz karczmy - o ile do niej dojdzie, go ominie. Tak to bywa jak się omija kolejki :P
Żeby znów nie było - czas na posty do środy - w między czasie , możecie spokojnie pisać w docu.
Jeżeli będzie walka to zrobimy ja tak jak u zombiany, postaram się przygotować podobny wzór.
Nie będę rozrysowywał karczmy, wszyscy macie do wszystkich nader blisko a przeciwnik raczej nie jest z typu trójgłowych psów potworów
Ech no dobra, nie będę taki, Tass będzie mógł się dołączyć w trakcie, powiedzmy w drugiej lub trzeciej rundzie walki ( jesli do niej dojdzie) dam znać kiedy