Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2013, 08:41   #26
Harard
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Eliza nie pojmowała jaki związek ze śmiercią Wawrzeka może mieć pomnik sapera. Niemniej nie było wątpliwości, to właśnie ten obiekt był zaznaczony na mapie z depozytu.
- Rozejrzę się trochę... - poinformowała aspirant Popiołek i minęła kamienne płyty. Czego szukała? Może jakiegoś śladu pozostawionego przez Wawrzeka? Napisu? Wskazówki? Czuła się dość idiotycznie przeszukując każdy odcinek publicznego mienia, do którego każdy miał dostęp. Miała przeczucie, że to jak brodzenie kijem w mule. Nic tak nie znajdą.
Przeszedł razem z dziewczyną teren wokół i porozglądali się na wszystkie strony. Tutaj niewiele było do ustalania, oprócz precyzyjnie wskazanego miejsca na mapie. Pomnik Saperów stał najbliżej. Czy o niego chodziło? Nie wiadomo. Co znaczył dopisek? Też nie wiadomo. Oglądnął sam pomnik i wymruczał:
- Dobra. Zawijamy się na komendę jak tylko znajdziemy wejście do kamałów od powstańców z Czerniakowa. Zaklęty, zaklinowany, zasrany Zakliczyn? - mówił pod nosem. Pogoda i ziąb zaczynały wpływać na jego humor.

Na pomniku i w jego pobliżu nie ma niczego szczególnego. Nic nie rzuca się w oczy poza oczywistymi rozmiarami całej konstrukcji. O tej porze było pusto wokół samego pomnika oraz parku. Szum ulicy z sąsiadującej Wisłostrady utrzymywał się w uszach długo w postaci brzęczenia w tle. Robiła się szarówka. Nawet jeśli coś byłoby gdzieś w pobliżu, to z jego wypatrzeniem byłoby słabo. Dlatego póki jeszcze cokolwiek widać Robert i Julia raz jeszcze podeszli w stronę miejsca, gdzie była tablica upamiętniająca właz i ucieczkę powstańców. Jednak teraz nie było tutaj niczego takiego. Gdzieś dalej, bliżej hotelu, tuż przy jezdni, była kratka ściekowa, ale miała silny współczesny rodowód w postaci nazwy producenta żeliwnych kratek wybitej na jednym z prążków. Raczej było wątpliwe, by to akurat tędy odbywała się ucieczka. Możliwe, że pobodnie jak skrzyżowanie ulicy Solec z Zagórną, tak i kawałek kanałów, zostały po wojnie zniszczone i już ich nie odbudowano.
Pokręcili się jeszcze po okolicy. Robert przyjrzał się okolicy, po czym wrócili się do służbowego samochodu i pojechali na komendę. Po drodze zatrzymali się jeszcze przy budce z fast foodem. Cały dzień zszedł na sprawdzaniu danych z akt i mapy, nie mieli czasu zjeść coś konkretniejszego. Ziętek zastanawiał się nad dalszymi krokami, które omówią w szerszym gronie.
 

Ostatnio edytowane przez Harard : 19-06-2013 o 08:28.
Harard jest offline