Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2013, 17:33   #5
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Jeszcze kilka lat temu Carla była piękną kobietą o porcelanowej cerze i jasnym wejrzeniu. To dlatego była tak niebezpieczna.


Nikt nie spodziewał się zagrożenia ze strony przyjemnej dla oka lekarki. „W końcu ona stała po stronie życie, prawda?” – niektórzy tak właśnie myśleli, inni – bardziej pechowi – musieli zrewidować poglądy.

Utrata kilku nawet mało ważnych dla funkcjonowania organizmu części ciała jest w stanie zadziwiająco szybko przekonać nawet najbardziej upartego człowieka. Swojego czasu panna Ford również się o tym przekonała, gdy Papa Lucio orał jej ciało fiutem i nożem.

[MEDIA]http://24.media.tumblr.com/2e30b40cd9006b6951277a8844fa80cf/tumblr_mhcwee9Aci1s262fpo1_500.gif[/MEDIA]

W odwecie Carla (żądając tego człowieka jako zapłaty za swoje półroczne usługi) wyłupiła mu oczy, wykastrowała, wybiła przednie zęby, odcięła ucho oraz większość palców. Mężczyzna umarł jednak nie z powodu odniesionych ran (były szybko przypalane, a on sam trzymany na dopingu), lecz wykrwawiając się z odbytu, w który została wpuszczona substancja wolno żrąca.

To były dawne czasy… tylko paskudne szramy na twarzy wciąż przywodziły je w pamięci. Kobieta odruchowo przejechała po nich palcami, doskonale pamiętając kształt i grubość. Wreszcie założyła maskę – tą, dzięki której była znana. Puste wejrzenie przerażało zarówno jej ofiary, jak i pracodawców.


Choć Ines mówiła, że to pilne, Carla nie spieszyła się. Podręcznym skalpelem rozcięła ranę na nadgarstku. I tak nie było sensu pozwalać jej się goić, skoro jeden z jej stałych klientów miał fetysz krwi i zawsze chciał spijać jej „vitae” – czy jak on to tam nazywał. Pojeb.

Przyłożyła teraz otwartą ranę do ściany i poczuła jak ta sama do niej stara się przyciskać. Krew wnikała w pulsującą, wilgotną powłokę, rozchodząc się po niej w sposób zaprzeczający prawu grawitacji. Cichutkie mlaskanie, jakie towarzyszyło temu aktowi, napełniało Carlę rosnącym podnieceniem.

- Gdy w końcu przyjdziesz nas wszystkich wyrżnąć – mówiła do wyimaginowanego Demona, głaszcząc zakrwawioną dłonią ścianę celi – Proszę cię tylko o jedno… żebyś miał wielkiego kutasa, na którym będę mogła zdechnąć.

W końcu oderwała się, ściskając w dwa palce ranę. Kilka szybkich i wprawnych ruchów bandażem ograniczyło jakiekolwiek ryzyko wykrwawienia. Carla zarzuciła na siebie wytartą, skórzaną kurtkę. Kiedyś przywłaszczyła ją od jednego ze 'specjalnych' klientów, którzy składali jej pierwszą i ostatnią zarazem wizytę.

Odryglowała drzwi i stanęła na wprost sióstr z gangu Daughters Of Slaughter: dwóch pełniących rolę obstawy oraz Ines – zirytowanej czekaniem, lecz wciąż na tyle mądrej, by tego nie manifestować.

Szły w milczeniu, nieniepokojone przez tutejsze zjeby. Raz tylko jeden ćpun wysunął trochę za bardzo swoją zielonkawą mordę z zaułka. Ciężki but jednej z siostrzyczek szybko sprowadził go na właściwą ścieżkę.

- Czego chce Kurwa? – zapytała Carla podejrzanie cichej Ines.
- Sama się dowiesz.
- Mhm.
– postanowiła trochę podrażnić towarzyszkę i zahaczyć o temat, który był solą w jej oku - Jak twój kochaś?
- Dobrze.
– burknęła ponuro córa – Choć prawie go wtedy zapierdoliłaś.
- Sam mnie o to błagał.
- I dlatego ja nie zapierdoliłam Ciebie.
- Nie dałabyś rady.
- Ale pewnie bym próbowała.
- Nie czaję, co ty w nim widzisz. To ścierwo a nie facet.


Przystanęły przed wejściem do VIP-oskiej części sektora – siedziby Krwawej Kurwy i jej burdelu. Jedna z siostrzyczek podała hasło, czekały chwilę aż drzwi zostaną odryglowane dla nich.

- Moje ścierwo. – głos Ines zadrżał lekko – Jesteś, kim jesteś. Nie liczę, że to zrozumiesz.
- I dobrze
. – powiedziała Carla wymijając ją i obstawę. Ponieważ nie było to wymagane, nie zaprzątała sobie już głowy rozmową.

Czegokolwiek chciała od niej Eryka, niech to nastąpi. Cierpliwość nigdy nie była cnotą Carli Ford… jeśli w ogóle jakąkolwiek cnotę jeszcze miała.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 22-06-2013 o 18:31. Powód: literówka
Mira jest offline