Tak w ogóle, przygotowując się do scenki z tej tury, natrafiłam w sieci na fascynujący naukowy artykuł
"Kat jako członek społeczności miejskiej w Rzeczypospolitej wieków XVI–XVIII". Bardzo ciekawe spojrzenie na zawód kata - nie przez pryzmat jego "brudnej" części pracy, ale jako mieszczanina i urzędnika...Polecam!
Cz. I ->
klik!
Cz. II ->
klik!
Krótko mówiąc..kat też człowiek
PS: O, heja hej,
obce
PSII: O nie, kolejna "magiczka"...biedny Bernard nie będzie przez was po nocy spał, niedobre wy ;/