Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2007, 11:53   #119
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Z minuty na minutę stan miasta się pogarszał, mimo iż niektórzy nawet tego nie wyczuwali.
Torreadorowie wraz z Malkawianami bawili się jak zawsze, rozsiani w swoich sforach po całym mieście. Nosferatu wciąż próbowali skontaktować się z Arcybiskupem, jednocześnie trzymając puls nad swoją własną sytuacją. Zbierali informacje. Sfory Boryka, Chrisa i Randiego, za wszelką cenę próbowali opanować zamieszanie, wywołane przez Lojalistów i Córę Kakofonii. Tak naprawdę, każdy z nich liczył, że wyciągnie z tej sprawy najwięcej dla siebie i swojej Sfory. Największe szanse na utrzymanie swojego stanowiska miał Gangrel, jednak Chris mógł starać się go pogrążyć. Boryk próbował zrobić cokolwiek, najmniejsza zasługa zrobiona jego rękoma, przyniosłaby mu większy status.
Niestety nikt z nich nie przewidział jeszcze jednego... choroby.
Z porządku tylko Carlos miał dziwne napady kaszlu, w wyniku którego tracił trochę krwi. Wkrótce te same objawy pojawiły się wśród członków sfory Gangreli i Brujah. Każdy wampir w końcu orientował się, że w plamie krwi znajduje się włos, długi, kręcony włos.
Miasto miało gorsze problemy niż chorobliwy kaszel, więc mimo utrudnienia każda z tych sfor rzuciła się w wir wojny.
Chris wraz z pomocą Ananke był na tropie Sashy. Randy i Boryk złączyli swoje siły przeciwko Lojalistom. Z pomocą Dirka i reszty klanu Nosferatu w końcu udało się wpaść na ich trop w mieście. Kolejny wybuch miał miejsce na Mercer Island w posiadłości Arcybiskupa - Mercer Creek. Nikt się tego nie spodziewał, jednak Sabat był już w drodze na wyspę, z której nie było ucieczki. Tam rozegrała się pierwsza bitwa. Lojaliści rozproszeni i spłoszeni nie mieli szans. Część z nich poległa, część uciekła łodzią przez zatokę.
Było coraz mniej czasu, a Chris wraz ze swoją sforą znajdywali kolejne ofiary Sashy. Byli tuż za nią. Ananke czasem wręcz wyczuwała jej zapach. Jat i poważnie osłabiony Carlos z trudem opanowywali swoją frustrację. Chcieli walczyć przeciwko Lojalistom a nie uganiać się za 'żyrafą'.
Wtedy Ananke dostała telefon od Torreadora, zachwycającego się pokazem jaki uczyniła dla całego klanu Sasha, w prywatnym apartamentowcu na przedmieściach. Cała sfora ruszyła w pogoń.
Gdy dotarli na miejsce, Sasha wciąż oślepiona widownią, dawała uroczysty koncert. Jej ubranie niemalże całe było we krwi, blade ciało również. Sprawa zdawała się być prosta. Chris, Jat , Carlos i Ananke otoczyli Wampirzycę i rzucili się na nią. Sasha dopiero wtedy zauważyła ich obecność i zaczęła się walka. Chris chciał zasklepić jej usta, jednak nie udało mu się a po sali rozległ się głuchy dźwięk niosący zniszczenie. Carlos padł pierwszy, żywy lecz ogłuszony. Jat stanął przed trudnym wyborem i zaryzykował, w sali nagle zapanowała tępa Cisza. Zdziwiona Sasha wpadła w szał i niemalże wyrwała się z uścisku wampirów. Ostatecznego ciosu dokonała Ananke. Swoimi egzotycznymi nożami, z niebywałą prędkością odcięła Wampirzycy głowę. Cisza ustąpiła miejsce odgłosom ulgi, wszystkich zebranych w salonie. Zaraz potem pojawiło się wiele pytań odnośnie Sashy a przede wszystkim stojącego wśród wszystkich Jatagana - Assamitę. Chris musiał opanować sytuacje, nie spodziewał się takiego obrotu spraw, która mogłaby zaszkodzić jego karierze w Mieście, wiedział jednak że żmije z Torreador nie przepuszczą tego incydentu bez echa. Jatagan nie miał jednak tak optymistycznych myśli, wiedział, że w tym mieście, jego misja została zakończona.
Carlos wpadł w letarg, nic nie dało się już uczynić jak tylko oddać go w dobrą opiekę i czekać na przebudzenie.

Między czasie Lojaliści zebrali się w centrum miasta przy najbardziej charakterystycznym jego symbolu - pomnik Szmaragdowej Kopalni. Tam, dewastując wizytówkę miasta czekali na Sabatników. Do Sfory Gangreli i Brujah dołączył też Chris z osłabioną sforą oraz Torreadorowie i Nosferatu ze sfory nomadycznej. Lojaliści nie mieli szans, jak z resztą nigdy w tym mieście. Udało się jednak tym razem dorwać przywódcę i żywego zachować przed Sąd.

Noc skończyła się akcją czyszczenia miasta, do której udało się wezwać Klan Tremere, Tzimiske i Lasombra. Wszystko wskazywało na to, że Arcybiskup padł ofiarą ataku Lojalistów.
Większość Kainitów udała się na dzienny spoczynek do ocalałych sypialni w mieście. Chrisa jednak zbyt mocno intrygowały Skrzypce i tajemnicza dziewczyna popłakująca gorzko. W swoim schronieniu ponownie ujął instrument muzyczny w dłonie i tym razem oddał się prośbom widma. Był zbyt słaby aby wciąż odganiać się od jej cichego szeptu. Zagrał na nich, pomimo pękniętej struny. Grał tak pięknie, że aż nieprawdopodobnie. Z każdą nutą dawał się coraz bardziej porwać melodii. Widmo dziewczyny z każda chwilą materializowało się przed nim tańcząc i uśmiechając się do niego z miłością w szklanych oczach. Struna ku zdziwieniu Chrisa naprawiła się sama, a w pokoju rozbrzmiał piękny, dziewczęcy śpiew...

Nazajutrz w Hotelu Palladium, zebrali się wszyscy ocaleni z miasta. Przybył nawet Arcybiskup, co prawda w niezbyt dobrej formie, ale przynajmniej w jednym kawałku. Byli wszyscy oprócz Chrisa. Sforę reprezentowała Ananke, która z równym sprytem zdała relacje z zajść ubiegłej nocy, pogrążając Randiego i Jeana-Marca. W odwecie istnienie Jatagana zostało ujawnione oficjalnie. Arcybiskup oczywiście bardzo się zdziwił i nie pochwalił jego obecności, natomiast ze stoickim spokojem wysłuchał wszystkich jego zasług w mieście.
Randy przyznał się do błędu, ale potrafił udowodnić nieświadomość swojego czynu i zasługi w pokonaniu Lojalistów. Zachował swój status oficjalny, jednocześnie jednak musiał udowodnić że zasługuje na miano Palladyna.
Boryk został nowym kapłanem sfory Brujah i ponownie dostał pozwolenie na Potomka.
Chris cieszył się wielkim poważaniem za zasługi, jednak jego nieobecność na spotkaniu była niedopuszczalna. Ananke starała się odwlec jego sprawę do momentu jego pojawienia się, co spotkało się z przychylnością Biskupa i Arcybiskupa.
Jean-Marc został zdegradowany i ukarany za 'nieświadome wywołanie zamieszania' w mieście. Karą było nie branie udziału w Rytuale Voulderie przez trzy miesiące.
Giovanni dostał oficjalny zakaz wpływania do miasta. Dodatkowo zakazano robienia wszelkich interesów z nim, pod karą unicestwienia.

Po spotkaniu Jat pożegnał się z Dirkiem i Ananke i opuścił miasto. Ananke i Dirk udali się do schronienia Chrisa. Znaleźli go w salonie zwiniętego w kłębek. Nie miał w sobie kropli krwi i czekał go długi letarg. Skrzypiec nie znaleziono, jednak Ananke wyczuła obecność Ghuli Chrisa, którzy najprawdopodobniej byli tu za dnia. Został wydany na nich wyrok, jednak nie zostali odnalezieni.

Ciało Chrisa i Carlosa zostało godnie zapieczętowane i schowane w nowej sypialni Sabatu na przedmieściach miasta.

Po tygodniu została zorganizowana akcja mająca na celu doszczętną likwidacje niedobitków Lojalistów, dzięki której Randy całkowicie odzyskał swój status.

... a po miesiącu do miasta przybył Kainita o imieniu Tristan Welsh. Spotkał się jedynie z Arcybiskupem i Biskupem Krakenem, jednak całe miasto huczało o jego przybyciu, bowiem było bardzo aroganckie. Był zbyt stary aby pokazywać się publicznie w opanowanym przez sabat mieście. Szukał swoje dziecię... Purpurowe Skrzypce. Odjechał w pokoju z pustymi rękoma.

* * *

- Sprawiedliwość - Francesca odkryła ostatnią już kartę i struchlała, ciężko przełknęła i spojrzała na piękną Lori - Będzie proces, wielki proces, przed wszechwładnym sędzią. Uzna cię za winną. Strzeż się! Strzeż się ognia!


[center:f59c0255b5]* * * K O N I E C * * *[/center:f59c0255b5]
 
Rhamona jest offline