Bardzo Wam wszystkim dziękuję za wspólne granie, a Armielowi za prowadzenie. Co prawda pograłam krótko, ale i taka była umowa.
Żałuję, że nie mogłam się bardziej zaangażować i grać od samego początku, co by pozwoliło nawiązać jakieś mocniejsze relacje, ale i tak było fajnie i parę razy miałam dreszczyk.
Specjalny ukłon w stronę Kanny - Nathalie była moją ulubioną bohaterką w tej przygodzie.
Armielu, skąd jest obrazek z ostatniego posta? Mam wrażenie, że kiedyś oglądałam jakiś film/teledysk, w którym występowały wielkie małpy czczące monolit. I nie, nie był to Szninkiel na pewno :P. |