Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2013, 16:38   #160
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
W odpowiedzi na słowa kobiety, wszyscy jak jeden mąż otworzyli ogień. Komenda wykrzyczana przez Lornę, odczytana została bezbłędnie. Grad kul uderzył w stojąca kilka metrów od nich kobietę androida. Mimo grubego pancerza i większej od ludzkiej wytrzymałości, nie miała ona szans przeżyć takiej nawałnicy. Pociski rozrywały jej powłokę, szarpały ukryte pod warstwą skóry kable i uszkadzały ważne mechanizmy.
Eva próbowała unieść trzymany w dłoniach granatnik, aby oddać strzał. Nie miała jednak i sił. W końcu z głośnym hukiem upadła na plecy. Echo wystrzałów jeszcze przez długie sekundy niosło się po podziemnych korytarzach.
Ciało Evy targane było drgawkami, jakby miała epilepsję. W czasie tych konwulsji krzyczała:
- Tooo na nic.... na nic... to was... to was najgorszy błąd... moje unicestwienie.. uniecestwienie... to... to... to wasza śmie... śmierć.... ia.. ja.. ja i system... to.... to... jedno....

Ucichło echo, a wraz z nim także słowa androida. W ciszy jaka zapadła słychać było jak kolejno wyłączane są kolejne wentylatory, generujące tlen w bunkrze.
Wyglądało na to, że Eva miała racje i w jakiś sposób jej egzystencja powiązana był z centralnym systemem zarządzania bunkrem.
Widmo koszmarnej śmierci zajrzało w oczy ocalonym, a jej zimny oddech mroził krew w żyłach.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline