- Niech cię pochłonie piekło robotów i niech cię dręczą wieczne awarie. - Harry złożył serdeczne życzenia pod adresem Ewy One, gdy androidka wreszcie padła.
Podbiegł do leżącego złomu i wyszarpnął z nieruchomej dłoni androidki karabin z granatnikiem.
- Chodźmy do drugiego wyjścia - powiedział. - Może tym razem szczęście nam dopisze i da się wyjść na zewnątrz.
- Ale ją - wskazał na Ewę One - warto by wkrótce ostatecznie unicestwić, skoro nie potrafimy jej naprawić.
- Ja sprawdzę wyjście, a może wy spróbujecie ją rozkręcić? - zaproponował, po czym, nie czekając na odpowiedź ruszył dalej, w stronę awaryjnego wyjścia. |