Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2013, 21:58   #5
Nasty
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
}--+++--{



Dziennik Stalkera /24.04.2012r – Dworzec Wschodni

Wózek pełny żelastwa i artefaktów pochowanych pomiędzy nimi. Zabezpieczonych owiniętych jak i skrzętnie ukrytych w pudłach. Wózek delikatnie siadł na ośkach niegdyś rowerowych. Nie takie rzeczy się woziło nieraz o wiele cięższe.

Czas sprawdzić budynek. Staruszek stanął jak wryty. Stał tak gapił się bezsensownie pomiędzy wagony.

- cicho!- powiedział nakazująco.

Po chwili wydał jeszcze jeden nakaz

– Chodu… Wszyscy wysoko a najlepiej zamknąć się gdzie popadnie! – I staruszek ruszył łapiąc swego Ak-47 w wątłą łapę.

Jak na starca to wiedział co robi nawet nie zadrżał, czy też na pewno nie panikował. Był już przy parowozie na drugim peronie, gdy dotarło do was hałas łamanych gałęzi czy drżenie ziemi. Docierał od strony lasu i zza płotu.



MatrixTheGreat - David Campbell

Odpowiedzi nie dostałeś. Za to uciszył ciebie. Hałas był coraz bliżej a staruszek wspinał się po stopniach na parowóz. Swoją drogą kryjówka do bani bo drzwi brak. Sierżant jednak wlazł i zaczął się wciskać w drzwiczki paleniska. Skubaniec jednak wiedział co robi. Wagony jak dla niego stały za daleko a poza tym zardzewiały i nie idzie zamykać włazów. Trochę daleko ale przynajmniej bardziej bezpiecznie, stały wagony cysterny. Niema to jak wejść do środka i się zamknąć. Smokey była kawałek dalej. Rozglądała się po okolicy. Zapewne szukała również schronienia.



Kitsu- Smokey

Gdy staruszek zaczął zwiewać do parowozu wiedziałaś że on bez powodu nie robi popłochu. Zaczęłaś się rozglądać by znaleźć coś co uchroni twoje życie. Rozglądałaś się, ale nie przychodziło ci nic, co by było stabilne i wysoko. Wtedy zobaczyłaś jak David kiwa do ciebie. Widocznie ma pomysł. Chodź opcja staruszka też kusząca
.

Wszyscy

Zdążyliście czy nie dotarło na dworzec stado Szablogębych mutantów. Te stwory, potomkowie niedźwiedzi są wstanie rozwalić w pył zwykle drzwi drewniane czy słabsze metalowe. Kilka takich potrafi rozgnieść wraki aut jak czołgi. Ludzi zaś po prostu stratują lub zabiją kłami wystającymi z gęby na trzydzieści pięć centymetrów. Sierść mają krótką a mięso zbite jak dzika. Pazury łap długie na dwanaście centymetrów. Jednego osobnika można zabić jak ktoś wie jak. Dwa już ciężko ale kilka czy kilkanaście zapomni bracie i uciekaj wysoko.

---
Iskierka - Claire, pseudonim Iskierka

Szłaś już tak długo że straciłaś rachubę ile to już czasu minęło od tamtego feralnego miejsca. - Czy warto było się stawiać? ..było? Oddali by co mieli i tyle. Może by.. ehh.. a tak kolejni. Dupki jakieś. – tak sobie po cichu tłumaczyłaś dlaczego dwóch Stalkerów zginęło z twojej broni.
Szłaś wzdłuż torów ale nie na nasypie tylko nieco niżej. Jeszcze brakowało by samemu głupio wpaść i oddać wszystko nowemu właścicielowi lub co gorsza stracić życie. Dotarłaś do ros jezdni. Na niej był budynek przestawni. Po sprawdzeniu okazał się pusty.

Był to wąski budynek wysoki jak budki strażników. Drzwi były więc szło się zamknąć przed drapieżnymi psami i innymi czworonogami. Co do reszty, no nic trzeba czuwać. Rozsiadłaś się na górze z dala od okna. Wszędzie były porozwalane papiery już zżółkłe. Kilka szafek wiszących rozszabrowanych jak i jedno biurko. Krzesła brak pewnie zabrane przez poprzedników. Zapewne nie pierwsza tutaj śpisz i nie ostatnia. Oparłaś broń swojego M16. Tak nowy nabytek od jednego z tamtych Stalkerów. Od co niema to jak długa broń. Rozpięłaś plecak i zaczęłaś od starej konserwy z datą opiewającą na 1987r. Dobry rocznik niema co wtedy żarcie się tak szybko nie psuło. Rozpięłaś plecak i zaczęłaś oglądać zdobycz co to nie miał ten Stalker któremu nie udało się nawet zapiąć rozporka. Było aż dziesięć przedmiotów…



Konflikt / 20.01.2013r – Gdzieś nad Rosją Wschodnią

Baird - Michael Baird "Pretorian"

Dowódca ściągnął wszystkich w jedno miejsce. Czy dobry pomysł nie wiadomo. Na razie spokój cisza. Człowiek lubił ciszę jak był cywilem. A wojskowy woli jak coś się dzieje wtedy czujność, adrenalina są na odpowiednim poziomie.

Dalej był zagajnik i las. Las mieszany który zamieniał się w typowy las świerkowy. Ciężej bo zagajników brak. Można powiedzieć że przynajmniej niema skąd wróg wyskoczyć. No niezupełnie wróg zna teren a wy nie. Ruszyliście dalej w wybranym kierunku. W lewo wzdłuż rowu była droga do miasta. Niegdyś Mińsk teraz ruiny. W las teren nieznany ale kryjący z góry. W prawo zarośnięte pole. Nie obrabiane leżące obłogiem. W oddali było słychać helikopter. Odgłos był inny niż te które was tu dostarczyły. Wyodrębnić można było tak z dwa może trzy maszyny.

Według wytycznych za lasem powinna znajdować się droga. Leśna droga prowadząca do ruin.




}--+++--{
 

Ostatnio edytowane przez Nasty : 24-06-2013 o 22:03.
Nasty jest offline