To zależy w którym postapo. W czasach tuż po upadku jak najbardziej zgadzam się, że pozostawanie w ruchu zapewnia bezpieczeństwo. Uciekasz po prostu przed zagrożeniem natomiast życie w ruchu niesie ze sobą wiele problemów. Dostęp do czystej wody i żywności chociażby. Kwestia jakiejkolwiek opieki medycznej, zaplecza technicznego, schronienie przed żywiołami itp itd. Ludzkość by przetrwać z czasem będzie dążyć do odbudowania społeczeństwa. Widać to w Szimie gdzie NY może posłużyć jako przykład. Widać to w serialach weźmy choćby Żywe Trupy gdzie Rick i jego ekipa cały czas szukają bezpiecznego schronienia w którym mogliby zacząć od nowa. Kolejnym przykładem może być Droga z Liamem Nilsenem w której widzimy do czego prowadzi stan w którym nikt nie produkuje a każdy konsumuje.
Podsumowując, moim zdaniem przetrwanie na dłuższą metę wyklucza koczowniczy tryb życia jeśli chodzi o większe grupy a przecież bohaterowie nie są ostatnimi ludźmi na ziemi. Powodów jest wiele wyżywienie, bezpieczeństwo, dostęp do różnych umiejętności to tylko te podstawowe przychodzące na myśl w pierwszej kolejności.
Piszesz szanowny kolego, że bezpieczeństwo i stabilizację daje przemieszczanie się. Nie do końca masz rację. Owszem uciekasz przed zagrożeniem znanym ale w każdej chwili możesz napotkać nowe którego nie zauważysz w porę. Ma to sens tylko wtedy gdy uciekasz do bezpiecznej przystani. |