Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2013, 12:53   #123
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Krasnoludzki piwowar przyglądał się wszystkim znakom w wielkim skupieniu. Widać było że był to dla niego wysiłek. W końcu odchrząknął i zaczął mówić.

- Trudno to przeczytać. Nasz język nie zmienił się specjalnie od tysięcy lat, ale niektóre słowa wyszły z powszedniego użycia. Ta... brama miała chronić lub powstrzymywać coś. Inskrypcja przy nich mówi mniej więcej "Ja Gibun Balin syn Nasura upominam by drzwi zostały zamknięte i niech pieczęci mych nikt nie rusza. Przestrogą me słowa niech będą albowiem dziecko co śpi znów mroku pożądać będzie. Krew niewinnych znów spłynie i umrą Ci których krew jest naznaczona”. Ech... dobrze że to nie robota elfów, one to już w ogóle zagadkami walą... Wygląda na to że w tej krypcie uwięziono jakiego demona, a otwarcie bramy uwolni go, oczywista oczywistość.

Potem krasnolud zabrał się za krasnoludzki zwój. Oblizał wargi, zmrużył oczy. W końcu znów się odezwał.

- "Podążaj śladem Bragthorne’a, ścieżką wiodącą ku zgubie. Khazadów próbę przejść pierw należy, napić się z rzeki krwi i znaleźć zaginioną dolinę. Tam szukać trzeba wieży z kości stworzonych a w niej klucz odnajdziesz. Strzeż się jednak bowiem cokolwiek weźmiesz daniną okupić trzeba." Ech... pewnie dla twórcy był to jakiś konkret, ale po kilkuset latach dla innych...
 
Stalowy jest offline