Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2005, 15:19   #124
fleischman
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Trójka postaci zeszła na dół i ich oczom ukazał się ten sam widok co poprzednio.
No może z tą różnica, że coraz mniej osób miało pionową pozycję.
W sumie trzeba było nadrobić trochę drogi przy omijaniu ścierwa leżącego na ziemi żeby trafić do baru.
Barman odrazu podał wam po iguanie na patyku a do popicia piwo.
Piwo inne niż te, które miała reszta "gości" w barze, przez co ludzie patrzyli na nie bardzo łakomie.
Jedzenie było smaczne.
Kontrastowało z resztą otoczenia i tym co inni jedli.
Frank pierwszy skończył.
Dobre było. Dobrych współpodróżników sobie wybrałem. Nigdzie w tym mieście bym tak nie zjadł będąc sam. Chyba masz nam coś do powiedzenia panie Stalone?
Wyjął papierosa i sobie zapalił go oscentacyjnie wydmuchując kółka z dymu. Uśmiech mu nie znikał z twarzy.
Czy ten gość wogóle kiedykolwiek się smucił?
 
fleischman jest offline