- Marcjan, - wampirzyca uśmiechnęła się układając wargi w wyuczony sposób tak, aby wyglądały zmysłowo i kusząco zarazem. - Jak tam wybujała samoocena? Po zarozumiałej mince i postawie "patrz jaki jestem cyniczny" wnioskuję, że wszystko po staremu.
Shiva bez pośpiechu zamknęła laptopa, umieszczając go troskliwie w walizeczce. Następnie wstała z plecaka i poprawiła sukienkę, która w samym swoim założeniu i tak nie miała wiele zasłaniać. Leniwie, jakby od niechcenia spojrzała na Gangrela spod długich, farbowanych rzęs.
- Jak taki chojrak jesteś, żeby palić fajki, może zamieszkamy razem w jednym mieszkanku? Zawsze chciałam miec jakieś zwierzątko.
Tym razem uśmiech wampirzycy był jeszcze szerszy... i jeszcze bardziej jadowity.
__________________ Konto zawieszone. |