Dalton
Kobieta spojrzała na ciebie . Jej wyraz twarzy na krotka chwile zmienił się w „usmiech firmowy nr 2 „
Kiwneła głowa po czym zwrociła się do nastepnej osoby ...
Rękaw był długi ...
Białe sciany przypominaly widywane czasem w wiadomosciach telewizyjnych ruchome laboratoria .
Wreszczie cała grupa dotarła do okragłej sluzy ... Trzech uzborjonych , ubranych w kamuflaż „urban „ żołnierzy
Popedzali rekrutow ... RUSZAC SIĘ !! NIA MAMY CAŁEGO DZNIA NA WASZE DYRDYMAŁY ...- zołnierze najwyrazniej byli nawykli do krzykow ... – RUKI ... RUSZAC SIĘ !!
Stalowa sluza , srednicy dwóch metrow skrywała za soba jasno rozswietlone pomieszczenie , w którym
Rownymi rzedami rozmieszczone były fotele .
Kilkanascie kobiet i kilkudziescieciu mezczyzn powoli zajmowało miejsca ...
Kabina była pozbawiona okien . Jaskrawe swiatło raziło w oczy ....
Gdy już wszycy zajeli swoje miejsca .. do kabiny wszedł zołnierz .. w reku trzymał sporej wiekosci worek .
- Wszycy posiadajacy w bagazu alkohol , papierosy lub inne uzywki ... niech wrzuca to wszystko do worka ... na pokładzie stacji jest całkowity zakaz posiadania tych uzywek .
Po kabinie przeszedł szum ... kilka osob siegneło po swoje troby czy plecaki wyjmujac stamtad paczki papierosow , czy niewielkie butelki z roznego koloru płynami ...
Gdy wszyscy którzy chceli się pozbyc „towarow nielegalnych „ umiescili je w worku ... oficer zawiazał worek , zaplombował go i opuscił pomieszczenie ...
Sluza powoli się zamykała ... po chwili wszycy usłyszeli syk od strony jedynego wyjscia .
Mijały minuty ... Dalton
Obok ciebie miejsce zajał człowiek wzrostu ok. 170 , szczupły lekko szpalkowaty o nienatturalnie duzym nosie ... Głotko przyczesnae włosy i bluza Uniwerysteu Minessota swiadczyły ze jest swiezo upieczonym absolwentem ... lub kims kto z Tym uniwersytetem miał cos wspolnego ...
Ciagle rozgladał się i wycierał rece w spodnie ...
Gdy sluza się zamkneła spojrzał lekiliwie w strone wamknietego wyjscia i usmiechnał się do ciebie niepewnie ... Idaho
Wszedłes jako jeden z ostatnich ...
Dłuzsza chwile musiałes się rozgladac za wolnym miejscem ...
W zasadzie do wyboru miałeś dwa ...
Jedno obok odoby która w grupie wyrozniała się otyłoscia w reku trzymał chusteczke i ciagle ocierał pot z czoła ...drugie wolne miejsce było obok niskiej białej dziweczyny o krotkich rudych włosach ... niezbyt ładnej twarzy i wielu piegach ... Trzymała na kolanach niewielki laptop i stukala cos na nim zawziecie ... nawet nie zwrociła uwagi gdy Idacho usiadł obok niej..
Indianin poczół delikatny zapach konwalii dopiegajacy do niego od strony dziewczyny ... Simonow
W zasadzie miejsce znalazło się samo ...
Weszła do kabiny gdy nadeszła jej kolej i usiadła na pierwszym z brzega fotelu ...
Spojrzała obok ... na fotelu obok niech siedział młody człowiek , można powiedziec „blady murzyn „ – blady chyba bardziej ze starchu niż z karnacji skory ... Paymounth
Wszedłes do kabiny jako ostatni ...
Krotka chwila na rozejrzenie się ... pozostało jedno wolne miejsce ...
A właciwie 2/3 miejsca ... gdyz fotel obok zajmował dosych otyły jegomosc bynajmiej ... wiek na oko około 25 może troche wiecej - ... trzymał w reku chusteczke która co chwila wycierał spocone czoło .
Ponaglony przez zołnierzy , chcac nie chcac usiadłes na fotelu ...
Zapach potu był ... hmm drazniacy ...
Przez chwile przeszło ci przez mysl jak taki człowiek był w stanie przejsc wszytkie testy sprawnosciowe ...
Po tym jak sluza się zamkneła ... mineło kilka minut
Naraz , niespodziewanie wszysko w kamienie zaczeło drzec .. swiatła troche przygasły ... Cichy pomruk urachamianych silnikow wypełnuił cała kabine . |