Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2013, 22:59   #22
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Igor spojrzał na ludzi z którymi miał przedrzeć się przez Kibel. Większość znał z widzenia o niektórych słyszał co nieco, tak czy siak byli to świry i kryminaliści, choć zapewne spece w niektórych dziedzinach. Już rozpoczęli gadkę, już planowali.

...- Jeśli podepnę się pod Słup lub którąś z Dokowni - odezwał się zza szerokich pleców Ortegi cicho Jonasz, ostatni raz sprawdzając zapięcia swojego plecaka - będę miał możliwość skanu i kontroli sterowników oraz zdalnego otwarcia grodzi.

- 776... No nie wiem, czy wszyscy wytrzymają to psychicznie, jeśli wiesz, co mam na myśli- odpowiedział Torch półgłosem. - A i schodzić w dół... Dasz radę, tak- spytał retorycznie Jonasza.- No dobra. Żebyśmy tylko mieli jak zejść niżej, nie mamy liny... I, ludziska, słuchajcie. W 776 bywa różnie. Z jakiegoś powodu możecie mieć haluny, jakbyście byli na haju, albo i mocniejsze. Jeśli więc pojawią się jakieś postacie z waszej przeszłości, musicie starać się je ignorować. To tylko złudzenia. Jasne? Mam nadzieję. Eh, kurwa...

“Crucifix” dotarł na miejsce spóźniony, a właściwie, jak później stwierdził, jako ostatni. Starając nie zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi, stanął na uboczu, nerwowo poprawiając przewieszoną przez bark torbę oraz strzelbę.
Kiedy tzw. “Krwawa Kurwa” “kropnęła” herszta jednego z gangów, Netaniasz przełknął ślinę i szybko się przeżegnał. Byli tu niemalże wszyscy przywódcy organizacji na A-0677. Brakowało tylko Diakona. Ale on się nie zjawi. To nie było w jego typie. Kapłan dostał instrukcje i wie co robić. Natenczas wykaże się większą inicjatywą, póki co będzie obserwował.

- Jeśli mogę się wtrącić... - zaczął nieśmiało, występując krok w przód. - Może i nie znam planów “Gehenny”, ale stanowczo odradzam zejścia na jeszcze niższy poziom. Z tego co zdołała zbadać Lion’s Army, dzieje się tam coś... niedobrego. W skrócie, jest tam bardzo niebezpiecznie. - Nie miał za wiele do powiedzenia, w końcu przez większość czasu siedział w swojej kaplicy, nie będąc zainteresowany sprawami spoza tego sektora.

- A co się stało z “Chociażbym nawet szedł ciemną doliną ojczulku..”? - spokojnie zapytał Praha i nie czekając na odpowiedź rzeczowo odpowiedział Torch’owi. - Mam linę.
Reszty nie komentował. Dobrze wiedział kto i co jest gdzie. Ta wyprawa to była naturalna selekcja selekcji gangów, więc wiadomym było,że nie wszyscy przejdą przez ten test.

Ksiądz nie miał już nic więcej do dodania. Wrócił pod ścianę, opierając się na jednej nodze i spróbował się wyciszyć. Jeśli przez cały ten czas pobytu na “Gehennie” nie odczuwał strachu, to teraz stopniowo zaczął na niego spływać. Czy na pewno “tam na dole” będzie bezpieczny? Kto mu pomoże w potrzebie? Nie ma przy sobie Izaaka. Będzie sam. Sam, od bardzo dawna.

- W 776 możemy znaleźć... - zrobił pauzę. - inna drogę. Jakiś plan jednak trzeba mieć. Jest inny? - upewnił się szczur.

- Jest - powiedział haker sprawnie dzieląc luźne fajki i działki wesołka na trzy paczuszki. Ręce miał pewne, na białej twarzy charakterystyczny wyraz chłodnej bezbronności i w tej sekundzie, w tym słabo oświetlonym korytarzu naprawdę przypominał androida, prawie doskonałego, sztucznego człowieka. - Podprowadź nas pod Słup lub Dokownię. Sprawdzę, które grodzie, windy i zabezpieczenia mają działające sterowniki. I które z nich mogę kontrolować. Wtedy wybierzesz najbardziej optymalną drogę - dokończył, podając szczurowi, Torchowi i Crucifixowi zawiniątka.

- Jasne. - przyjął z rąk hakera fanty. - Chodzi mi raczej czy ktoś wie gdzie lub chce iść. - Praha wzruszył ramionami. - Ja nie muszę wiedzieć najlepiej. A sterowniki zweryfikują. Torch?

- Hmm... - zastanowił się żołnierz patrząc po reszcie zebranych więźniów. - Z tego co wiem to Hieny przychodzą gdzieś spod Kibla... I na tym moja wiedza się kończy. Cóż... Musiała ustąpić miejsca milionom morderczych technik zabijania jakie muszę pamiętać. - dodał z dwuznacznym uśmiechem.

- Nie kojarzę nic aktywnego w okolicy, chociaż jeśli miałbym obstawiać, powiedziałbym, że największe szanse z sąsiednich sektorów są w 776. Może korzysta z nich Wędrowiec, dlatego udaje mu się bezpiecznie... wędrować - odezwał się zamyślony Oleg.- Bo w sumie gdzieś tu był nierozwalony Słup, tyle że pełnił rolę ołtarzyka, cały obłożony odrąbanymi głowami, a i czy aktywny nie wiem. Byłoby dobrze dać hakerowi odrobię roboty, ale skupmy się na 776. Może tam uda się znaleźć jakieś przejście Wędrowca, to ułatwiłoby nam przeżycie.

Netaniasz ze skinieniem odebrał paczkę fajek i wrzucił do torby. Może będzie miał jeszcze okazję poratować tymi fantami potrzebujących.

- Torch dobrze mówi. Ma dobry pomysł z tym 776. - rzucił z uznaniem. - Idżmy. Słup po drodze. - dorzucił Praha gotowy do drogi.

- Czemu kurwa chcecie leźć w największe gówno - wtrącił się Igor, który do tej pory, tylko przysłuchiwał się rozmowie, starając się wychwycić najważniejsze informacje - Tacy jesteście mocni że potraficie działać nie będąc pewni swych zmysłów? A co z 768, wie kto coś na ten temat?

- Ja nie wiem nic. I tego boję się bardziej. - odpowiedział spokojnie Praha. - Tam. - wskazał ręką. - Przynajmniej wiem czego mogę sie spodziewać. Mogę na tym budować, planować i adaptować się. A tam? Jeszcze przyjdzie czas na improwizację . Tak myślę. - wzruszył ramionami prawdziwe przemyślenia zostawiając sobie.

- To czemu nie 778 tam przynajmiej wiemy z czym się trzeba mierzyć? - Lentz nie dawał za wygraną.

- Od czego tu zacząć...- Torch podrapał się teatralnie po zaroście.- Hieny, maszyny STRAŻNIKA, no i nie ma pewności, czy całkowite spopielenie które miało tam miejsce nie było dziełem demonów. I, nie, nie żartuję. Dlaczego tak bardzo nie pasuje Ci 776? Wiesz coś, czego my nie wiemy? Śmiało, podziel się, jesteśmy żądni wiedzy.

- Wiem tyle co tu usłyszałem i nie mam ochoty być dymany przez demony - Bolndas uśmiechnął się z przekąsem - Oczywista nie będę podskakiwał jak większość uradzi tam leźć, ale włazić prosto do szamba gdy są inne możliwości to według mnie głupota.

- Inne możliwości? Tylko inne szamba...- podirytował się Torch- Ale w 776 mamy szansę znaleźć bezpieczne przejścia do zaludnionych sektorów, lub przynajmniej w ich pobliże. W każdym sektorze tutaj jest niebezpiecznie, inaczej przejęto by go i zagospodarowano. Tak czy siak idziemy po części w ciemno. A na nasz obecny stan wiedzy 776 wydaje się być najlepszym rozwiązaniem na tę chwilę.

- Dobra niech ci będzie.
Lentz dał za wygraną, nie było o co bić piany, nie był ekspertem w łażeniu po statku, choć już wiedział to i owo. W kwestii włóczenia się po Kiblu musiał im zaufać.
 
Komtur jest offline