Jedenastka zostawiła młodego w spokoju. Jego zwodzenie i ucieczki z chaty. Jak i niechęć do nauczania jedenastki całkowicie spowodowała że dziewczyna zaczęła szukać innego nauczyciela.
Zaczęła wychodzić z chaty i rozglądać się po osadzie. Zwracała uwagę na otoczenie jak i wyjścia z osady. Coś jej chodziło po głowie. Zaczęła się przyglądać co ludzie z osady robią by przeżyć. Analizowała wypowiedzi by się uczyć samemu. Nawet poprosiła młodego o jakiś papier czy notes by robić notatki i szkice.
Słowo notes wprowadziło Młodego w ewidentne zakłopotanie. Chłopak nie wiedział bowiem o co chodzi dziewczynie szybko jednak poszedł gdzieś i po niecałej godzinie wrócił przynosząc ze sobą jakąś starą książkę. Ta była wyniszczona przez czas i przez poprzednich właścicieli. Obrazek z okładki praktycznie był nie wyraźny.
- Dustałem jum ud Humera kiedyś, jak uczył mnie czytać bazgruły starych. Upuwiada u chłupcu cu miał taki kwiatek i złe drzewa mu gu chciały psuć i jak musiał upuścić swujum te, nu... asteruide. Miał na imię Ksiużę. Znam już jum na pamięć, więc mużesz użyć jej jaku … papieru.
Po tej niezwykle długiej na chłopaka przemowie wręczył jedenastce ołówek, tępy i mocno zużyty, ale wciąż piszący i ruszył ku wyjściu.
Podziękowała. Wiedziała co to znaczy. Nie raz ktoś w osadzie komuś dziękował. Jak tylko wyszedł zaczęła rysować szkice oraz opisywać wszystko własnymi słowami.
Pierwsze co narysowała to wnętrze pomieszczenia w którym przebywali. Potem chodziła po wiosce i rysowała szczegółowo wszystko. Siadywała w najwyższym punkcie w osadzie by zobaczyć co jest za ogrodzeniami lub gdzieś w głębi zarośniętej połaci. |