Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2013, 15:44   #7
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację



Biegł przed siebie, choć nie wiedział dokąd. Z trudem dostał się na dach, z którego jak mu się wydawało, snajper strzelał, jednak nikogo tu nie było. JD rozejrzał się teraz z wysokości, lecz nic nie zwróciło jego uwagi – nic poza światłami ambulansu, który zatrzymał się obok molo, na którym jeszcze pół godziny temu beztrosko flirtował z Matką.

- Znalazłam go. Chodź do mnie. – usłyszał w głowie jej głos i nagle wiedział już dokąd ma podążać.

Choć nie zobaczył jakiejś mapy, to po prostu wiedział - zupełnie jakby wyczuwał psychiczną woń Krwawej Mary. Znajdowała się zaledwie kilka przecznic dalej – u wejścia do jednego z licznych, miejskich kanałów, nad którym zbudowano dodatkowo wiatę, przez co miejsce było ciemne, ale i osłonięte od oczu śmiertelników.

Kiedy JD zbliżył się, przez chwilę również nie był pewien, czy zniesie widok, jaki na niego czekał. Mężczyzna, którego wiek ciężko byłoby odczytać ze zmasakrowanej twarzy został przywiązany do kraty włazu kanalizacyjnego. Wzdłuż jego ciała przebiegały krwawe linie jakby szwy. Czemu miały służyć? Wystarczyło, że Ashford spojrzał na brzuch swojego niedoszłego zabójcy, by zrozumieć… Krwawa Mary go skórowała. Zupełnie jak zwierzę! Tak, obdzierała go żywcem! Kim była jej ofiara? JD widząc rozmiar ran, miał już pewność, że tylko wampir mógł znieść takie katusze i nie stracić przytomności… czy wręcz umrzeć.

- Pytam ostatni raz, albo zrobię Ci śliczną kamizelkę w najmodniejszym kolorze tego sezonu – czerwieni – wampirzyca uśmiechnęła się drapieżnie – Kto tu jest szefem?


Brak odpowiedzi. Mary wzruszyła ramionami, po czym wcisnęła głęboko do ust mężczyzny materiałowy gałgan. To, co w normalnych warunkach zadusiłoby człowieka – wampira skutecznie wyciszało… nawet gdy ktoś zrywał wycięty, prostokątny płat skóry z jego piersi. Dokonawszy tego z podejrzaną precyzją (jakby miała doświadczenie), Archontka odrzuciła krwawy ochłap do wody, po czym wyjęła knebel z ust.

- Kto?!
- Już po tobie, Ty kurwo!
– zawył wampir łamaną angielszczyzną – On osobiście się tobą zajmie…

Krwawa Mary przyjęła znużoną minę i już miała ponownie wtykać gałgan do ust snajpera, gdy ten pośpiesznie wysapał.

- Sasha! I tak zdechniesz, więc Ci powiem, że Sasha mnie przysłał!
- Co za Sasha?!
- Sasha Vykos, dziwko.
– odpowiedź została udzielona z perwersyjną niemal przyjemnością, tym bardziej że twarz wampirzycy nie pozostała nieruchoma. Przez moment w jej oczach zagościło prawdziwe przerażenie.

- Łżesz psie! – cięła nożem przez twarz tamtego.
- Aaaaaaaaaaaaaaaa!!! Zdechniesz na torturach! On wie o tobie… miałem mu cię przyprowadzić. Powiedział, że przerżnie cię osobiście…

Czy Matka zadrżała? JD nie potrzebował słów, by poczuć przejmujący chłód strachu, jaki przedarł się do jego umysłu na strunie łączącej ich więzi. Kiedy jednak Mary spojrzała na swego potomka, wyglądała całkiem normalnie.

- Musimy spieprzać z tego miasta, to za wysokie progi dla nas. – wyjaśniła – Sasha należy do Czarnej Ręki Sabatu. Jest… jednym z pięciu palców.

To rzekłszy ponownie zakneblowała schwytanego snajpera i obróciła się w stronę JD. Z grymasem wyrażającym dezaprobatę spojrzała na trzymany przez niego prowizoryczny kołek, po czym podała mu swój nóż, czy raczej mniejszą wersję maczety.


- Musisz chociaż wiedzieć, jak zabijać spokrewnionych. Odetnij mu głowę. Prędko… i bez grymaszenia! Każda minuta jest dla nas na wagę złota.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 15-07-2013 o 15:47.
Mira jest offline