Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2013, 22:13   #1
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Spopielone dusze


To była spokojna okolica, pierdolona spokojna okolica i takie rzeczy nie powinny się tutaj zdarzać. Komisarz Zawisza palił papierosa przygotowując się psychicznie do przykrych obowiązków jakie na niego czekały. Kilka nowiutkich policyjnych wozów stało przed blokiem. Była też i karetka, ale to samochody przykuwały uwagę Komisarza, który większość służby przejeździł w Polonezie. Świat poszedł do przodu - pomyślał i zgasił peta na trawniku.

Klatka schodowa była czyściutka i pachniała jeszcze farbą. Nowe budynki na cystersów były ładne, lecz Zawiszę przytłaczały swoim ogromem. Nawet słynne siostry Radwańskie tu mieszkały. Nigdy nie przypuszczał, że tutaj wezwą go do zgonu. Wybrał schody, mieszkanie trupa znajdowało się na drugim piętrze. Od pierwszego poczuł już charakterystyczny zapach jaki często towarzyszył miejscom zbrodni. Tak pachniały rzygowiny żółtodziobów. Nie mylił się. Przed mieszkaniem denata w niestrawionych resztkach posiłku klęczał jeden świeżak i z zażenowaną miną próbował zebrać się na nogi. Jeden ze starszych kolegów nie omieszkał zrobić mu pamiątkowego zdjęcia.

Technicy uwijali się w środku zabezpieczając wszelkie możliwe ślady. Zawisza uważał ich wszystkich za bandę niekompetentnych idiotów. Zbyt wiele razy zacierali ślady i zanieczyszczali próbki. Dzięki dobrym układom połowa z takich wpadek nie znajdowała się w raportach. Ciekawe jakiego haka mieli na szefa?

Trup leżał na swoim łóżku. Miał narzucony plaskikowy worek na głowę. Na jego zewnętrznej stronie namalowano krwią uśmiech jak u cholernego Jokera. Ręce miał skrępowane za plecami za pomocą plastikowych kajdanek. Nie trzeba było być specjalnie bystrym żeby odgadnąć przyczynę zgonu. Sam się jednak nie udusił.

- Czy maczety wyszły już z mody? - zażartował jeden z techników. Ich poczucie humoru było mocno skrzywione. Na szczęście nikt mu nie odpowiedział.

- Gdzie jego żona?

- W małym pokoju panie komisarzu.

Coś się nie zgadzało. W takich sytuacjach powinien słyszeć łkanie albo przynajmniej szloch. Czasami ludzie reagowali jednak inaczej i strata bliskich wywoływała u nich szok. Gdy zobaczył żonę denata był pewien, że coś było jednak nie w porządku. Wyglądała na spokojną i opanowaną. To ona zadzwoniła po policję. Miała mocne alibi.

- Kurwa... - Zawisza szepnął pod nosem.

To był już trzeci trup w tym miesiącu, a to oznaczało, że w mieście prawdopodobnie grasował seryjny morderca.


***

Witam w kolejnej rekrutacji. Orków i elfów nie ma, ale mam nadzieję, że też będzie zajebiście. Tym razem zamierzam zaserwować Wam sesję kryminalną z dużą dawką ciężkiego klimatu.

Bohaterowie mają wcielić się w członków specjalnej jednostki CBŚ pod dowództwem komisarza Zawiszy, która została utworzona w jednym tylko celu. Ma za zadanie złapać seryjnego morderce. Miejscem akcji jest Kraków, ale znajomość miasta nie jest wymagana. Główną rzeczą na jaką będę kładł nacisk będzie sama rozgrywka między zabójcą, a graczami. Tych będę potrzebował 2-3 nie więcej.

Co ma znaleźć się w KP:
- avatar postaci
- zawód - możecie być policjantami, specjalistami i innymi dziwnymi konsultantami. W przypadku policjantów prosiłbym o podanie stopnia
- 1 cecha - co zdecydowało, że właśnie Was przydzielono do tej sprawy? Może ogromna wiedza, a może niespotykana intuicja albo doświadczenie?
- historia postaci
- opis - cechy szczególne, umiejętności, przyzwyczajenia, rodzina, miejsce zamieszkania

Technikalia:
- 2-3 graczy
- KP na mataichi.li@gmail.com
- rekrutacja trwa do 22 lipca czyli jeden tydzień
- 7 dni dla graczy 4 dla mnie przy czym mam nadzieję, że tempo będzie szybsze

Jakbym o czymś zapomniał to proszę pisać.

Zapraszam raz jeszcze!
Mat
 

Ostatnio edytowane przez mataichi : 16-07-2013 o 07:22.
mataichi jest offline