Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2013, 08:23   #458
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Finał kilkutygodniowej akcji nie był tak udany, jak na to wszyscy liczyli. Zgodnie z teorią chaosu, jedno małe uderzenie skrzydeł motyla, spowodowało lawinę zależnych od siebie wydarzeń, które wpłynęły na taki, a nie inny koniec transakcji w marinie.
Żadna ze stron nie była w pełni usatysfakcjonowana. Nikt nie był w pełni zwycięzcą, choć co poniektórzy odnieśli małe sukcesy.
Projekt Mystic upadł, a przynajmniej czasowo został zawieszony.
Zebrane w trakcie śledztwa dowody pozwoliły na złożenie aktu oskarżenia, ale od początku było wiadome, że bez koronnego dowodu będzie to bardzo trudny proces.
W obliczu zagrożenia, skłócone ze sobą korporacje, Hasate Technologies i Zetatech zjednoczyły się i występowały w sądzie wspólnie. Zamiast się bronić postanowiły atakować i oskarżały policję o nadużycia, kradzież danych i używanie niedozwolonych technik operacyjnych. Zatrudniono najlepszych prawników w LA i przygotowano się do kolejnej batalii. Oficjalna władza kontra potęga korporacji.
Dla opinii publicznej sprawa była prosta i oczywista. Każdy na ulicy słyszał o tajnych laboratoriach i różnych pogłoskach na temat czwartego poziomu sieci. Wina korporacji nie budziła niczyich wątpliwości.
W sądzie jednak panuje nie sprawiedliwość, a zasady prawa, które można naginać, interpretować i opisywać tysiącem różnych słów, które potrafią całkowicie zmienić ich pierwotny sens.
Jasne więc było, że proces będzie długi i żmudny. A każdy kolejny dzień jego trwania, przybliży zwycięstwo korporacji.

Dla runnerów których udział w całej sprawie zaczął się od przypadkowego zlecenia, sprawa zakończyła się bardzo różnie.
Jack Davis, alias Ethan Hayashi, tajny agent policji w szeregach grupy runnerów po całej akcji, która w aktach miała kryptonim “Szczur” został awansowany. Ze zwykłego krawężnika, szeregowego policjanta od czarnej roboty, Hayashi awansował na oficera i przydzielono mu dowództwo niewielkiej grupie operacyjnej, która miała zająć się sprawą wytropienia netrunnera o ksywce Spike.
Sprawa była o tyle ważna, że podejrzewano go o posiadanie danych o projekcie Mystic, wszak przez kilka miesięcy pracował przy nim, jako wolny strzelec.
Przeszukanie willi w której doszło do ostrej wymiany ognia z przygotowanymi przez Spike’a pułapkami i droidami, nie znaleziono praktycznie nic. Poza jednym pomieszczeniem w którym znajdowało się centrum dowodzenia Spike nie natrafiono na żadna ślady ludzkiej obecności. A nawet w tym pomieszczeniu było ich bardzo mało. Podejrzewano, że w willi nikt, nigdy nie mieszkał. A cała cyfrowa forteca miała służyć Spike’owi za miejsce fizycznego kontaktu ze światem. Po ulicach krążyły pogłoski, że Spike to pierwszy i jedyny człowiek, który swobodnie porusza się po czwartym poziomie sieci. Pojawiły się nawet parareligijne kulty, czczące go jako cyfrowego boga.
Szef Hayashiego, po tym jak został ciężko ranny w strzelaninie w willi Spike’a i po tym, jak dowiedział się, że jego cały wysiłek poszedł na marne, odszedł na emeryturę. Przez cały czas miał pretensje do Hayashiego, że ten nie upilnował dzieciaka i zawalił całą sprawę.

Chad Lee, młody sieciarz o niezwykle przenikliwym umyśle stał się kluczowym świadkiem w sprawie. Nadal motał się pomiędzy życiem na krawędzi, które tak go pociągało i uzależniało, a wiernością prawości i ideałom.
Wrócił do rodziny, ale nadal działał w sieci i jako informator policji i sieciarz do wynajęcia. Doświadczenie, jakie zdobył w kontakcie z Mysticiem pozwoliły mu zrobić milowy krok w szkoleniu się. Dzięki temu zawsze był o ułamek szybszy od innych sieciarzy. Zarabiał głównie na pisaniu programów i zdobywaniu informacji. Część z nich sprzedawał policji, a część na ulicy. Powrót do rodziny i kontakt z Ethanem sprawiły, że nabrał pewności siebie i wiary we własne umiejętności.
Po kontakcie z Mysticiem pozostały mu miłe wspomnienia oraz jakaś część danych do których nie potrafił się dostać. Transfer został przerwany, a część danych we fragmentach tkwiły w jego mózgu. Policyjny lekarz, który badał Chada podejrzewał, że dane o których mówił chłopak to początki nowotworu mózgu i zalecał natychmiastową interwencję chirurgiczną. Lee odmawiał, gdyż wierzył, że uda mu się przełamać opory mózgu i wewnętrzny chaos i odszyfrować dane.

Cała trójka, która uciekała z mariny zdezelowanym Dodgem zginęła na miejscu. Nori Yamada, Trip i John Sullivan wskutek ciężkich obrażeń powypadkowych zmarli w miejskim szpitalu, po tym jak funkcjonariusze wyciągnęli ich z płonącego wraku samochodu.
Yamada pozostał dla swej sfory legenda i bohaterem, który stał się kolejną ofiara wielkiego miasta i potężnych korporacji. Jego poczucie humoru, bezkompromisowość, brutalność, a przede wszystkim narkotyczne loty stały się inspiracją dla innych nomadów, którzy przemierzali autostrady. Prawdę o czynach Noriego przyniósł ulicy jego kumpel Max, który do końca pozostał na posterunku snajpera i doskonale widział ostatnie chwile życia nomada.
To dzięki niemu ulica usłyszała o Norim Yamadzie. Kumple ze sfory na część swego brata urządzili kilka ataków na konwoje Hasate Technologies. W ten właśnie sposób pożegnali swego wieloletniego kompana.

Spock, wariat, nieobliczalny świr i geniusz ulicy w jednym. Jedyny prawdziwy punk, ulicznik, dla którego życie na krawędzi stało się celem samym w sobie. Tylko on pozostał wierny do końca ulicy i stylowi życia na krawędzi. Odmówił współpracy z korporacją i po stawił wszystko na jedną kartę.
Po akcji w marinie ślad po nim zaginął. Ani policja, ani korporacje nie znalazły go, ani nawet jego ciała. Furgonetka, która się poruszał leżała na dnie zatoki, ale po Spocku nie było śladu. Podobnie, jak po walizce złota, którą zabrał z korporacyjnej AV-ki.
Co się z nim stało tego nie wie nikt?
Jedni mówili, że uciekł na Karaiby i do tej pory opala się pod palmami w towarzystwie cycatych panienek. Inni twierdzili, że zginął w eksplozji furgonetki, która ostatecznie wylądowała na dnie zatoki. Ciało zostało porwane przez mocny w tym miejscu prąd i ot cała tajemnica. Byli też tacy, którzy mówili o tym, że Spock poszedł na współpracę z policją i będzie świadkiem w procesie o projekt Mystic. Ma on zostać ujawniony w decydującym momencie procesu.
Jaka, by nie była prawda jedno jest pewne. Spock, ulicznik, świr i runner z urodzenia stał się kolejną legenda LA, kolejny upadły anioł tego przeklętego miasta.


THE END
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline