Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2013, 23:42   #4
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Cholera, to były czasy. - rzucił Andy kiedy muzyka z lapków przeszła na słuchawki - Budynek jest piekielnie rozległy. Weźmy zabezpieczmy główny hol, na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo co może się tutaj czaić. Zgarnięcie śmieci na barykadę powinno wystarczyć, a potem pozwiedzamy.

Głos Andy'ego był chrapliwy i nieprzyjemny. Czego z resztą się spodziewać po podstarzałym już Łowcy, który doskonale pamiętał czasy z przed wojny? Spojrzał po pozostałych i pociągnął nosem.

Andy Wierzbowsky, był typem człowieka, który wolał się skupiać na tym co jest, niż na tym co było i co stracił. Nie lubił też dzielić się swoimi głębszymi przemyśleniami, a gadkę o egzystencji jaką wiedzie Ludzkość pozostawiał innym. Wiadomo było tylko, że jak na starego wygę, nieźle się trzymał, chociaż miał gorsze i słabsze dni w swojej postapokaliptycznej karierze.

Był ubrany jak na Łowcę przystało w porządny strój taki trochę paramilitarny z masą kieszeni, sprzączek i takich tam. Miał ze sobą charakterystyczny wielki plecak (piekielnie bajerancki plecak), a w gorących sytuacjach polegał na niezawodnym rewolwerze i saperce.
 
Stalowy jest offline