- Pójdę z Dean'em, wy zajmijcie się holem. - zachrypiał Andy.
Odpiął paski, jeden od kabury zabezpieczający rewolwer, drugi od kieszeni z saperką. Ruszył na schody za Dean'em, a kiedy ten zaczął się skradać dziad poszedł za jego przykładem, również uważnie lustrując otoczenie. Winchester wyglądał na takiego co to go się nie da zaskoczyć, ale Wierzbowsky też nie był w ciemię bity. Prócz śladów bytowania ludzi i mutantów rozglądał się też za gamblami - wszystkim co mogło przedstawiać jakąś wartość. W końcu nawet za wymontowany zwój kabla można było kupić niczego sobie spluwę czy autko.
Kiedy wyszli na piętro, Andy ostrożnie dobył saperki. Kusza kuszą, ale jeżeli coś dopadłoby ich w zwarę to na niewiele się zda.
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 17-07-2013 o 00:32.
|